piątek, 23 stycznia 2009

"Straszna piątka" Wolf Erlbruch


Czy widok krościatej ropuchy Cię odrzuca? Czy szczura kojarzysz z brudnym zaułkiem i wstrętnym, łysym ogonem, a na jego widok wstrząsa Tobą dreszcz odrazy? Czy wrzeszczysz gdy cień nietoperza pojawi się nad Twoją głową, pająka traktujesz kapciem, a hiena napawa obrzydzeniem, ze względu na nietypową dietę? Jeśli tak, przeczytaj książeczkę Wolfa Erlbrucha, "Straszna piątka". Oczywiście nie sam, ale z pociechą, bo zarówno starszy, jak i całkiem młody jej odbiorca, mogą na tej lekturze skorzystać.
Wymienione powyżej zwierzęta, świetnie sportretowane przez autora, jako ubrane w XIX-wieczne ciuchy, antropomorficzne postacie, to główni bohaterowie książki. Podłamani przez swój nieciekawy wygląd i dobici stereotypowym obrzydzeniem jakie budzą w innych, dogryzają sobie nawzajem i pewnie dalej zabijaliby czas w ten sposób, gdyby nie hiena. Ta przychodzi, siada i gra na saksie taki kawałek, że i Jan Garbarek by się, panie dziejku, nie powstydził. Pozostałe zwierzęta są zachwycone i nagle okazuje się, że każde z nich ma jakiś talent. Co z tego wyniknie...? W książce znajdziecie odpowiedź.
Polecam, bo to rewelacyjna szkoła tolerancji i piękna lekcja nie osądzania po pozorach. Warto ją przyswoić i to w każdym wieku.

1 komentarz:

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."