czwartek, 7 maja 2009

"Niesforny alfabet" Grzegorz Kasdepke


Podczas poszukiwań mądrych książek, dla mojego starszego syna, częstokroć spotykałem się z dobrymi opiniami na temat twórczości Grzegorza Kasdepke. Zaciekawiony, kimże ów wychwalany pisarz jest, grzebnąłem w sieci i dowiedziałem się, że niewiele ode mnie starszy pan Grzegorz, jest redaktorem naczelnym "Świerszczyka", które to pisemko sam z nostalgią wspominam, a prócz tego, autorem licznych, cenionych przez rodziców i dzieci książek. Zresztą nie tylko przez nich, bo kilka z nich zostało uhonorowanych nagrodami i wyróżnieniami przez odpowiednie instytucje (choćby IBBY). Chapeau bas, bo jak na tak młodego człowieka, zacny to dorobek.
Ponieważ Barti posiada "literkowy", dziecięcy laptop i magnetyczną tablicę z literkami, a obcowanie z tymi przedmiotami poskutkowało rozróżnianiem kilkunastu liter, pomyślałem czy nie pójść za ciosem. Ta myśl oraz ciekawość dzieł wyżej wymienionego, zaowocowały tym, że w naszym mieszkaniu pojawił się "Niesforny alfabet", książeczka zawierająca 27 króciutkich historyjek o literkach. Wraz z nią zaś, pojawiła się przyjemność wspólnej lektury. Tak, tak, wspólnej, bo książka oprócz tradycyjnego tekstu, zawiera małe ilustracje niektórych, występujących w nim wyrazów. No właśnie, małe. Za małe! Mimo, że sam problemów ze wzrokiem nie mam, to jednak niektóre z miniobrazków i mnie sprawiały niejaką trudność. Ot, choćby jajka w opowiadaniu o J, w których mój trzylatek rozpoznał gruszki, a ja przychyliłbym się do jego zdania. Wiem, wiem, starsze dziecko skojarzy po literce z opowiadania, jednak moim zdaniem pomógłby książce większy format.
Mimo to "Niesforny ...", to kupa dobrej zabawy i mimowolnej edukacji. Proste i zabawne opowiastki. Niesamowita frajda dziecka z czynnego uczestnictwa w procesie czytania. Nauka literek przez zabawę. I mnóstwo śmiechu, bo jak się nie śmiać z Farbującego się na Fioletowo Fakira Franciszka, pięknie zilustrowanego, jak i cała książeczka, przez lubiącą rumieńce i piegi Iwonę Całą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."