wtorek, 14 stycznia 2014

Wystawa prac Emilli Dziubak w Tarnobrzegu.

Rzadko reklamuję, ale skoro artystka, która zwyciężyła w moim nigdzie nie publikowanym i supertajnym plebiscycie na ilustratora książek dziecięcych roku 2013 (choć, rzecz jasna, nie ogranicza się tylko do ilustrowania tychże), ma wystawę trochę dłuższy rzut beretem od mojej gawry, to jednak dam cynk. A zatem:

Przybywajcie! :D

20 komentarzy:

  1. Niezłe :-) chociaż to podobno prace kulinarne, mi ten świerszcz (chcę wierzyć, że to on a nie coś innego) kojarzy się jednak z Pinokiem, który potraktował go nie kawą a młotkiem :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dla mnie to (mimo, że nie piję), humorystyczne podejście do leniwego przedpołudnia przy kawie. Ale ja się na sztuce nie znam. Tyle co: podoba/nie podoba się :P

      Usuń
  2. Zazdraszczam, bo Emiliowe prace wielbię bezgranicznie...Ale za daleko - mój beret tak daleko nie lata :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój lata i mam nadzieję, że doleci 6 lutego i to w pełnym składzie. Czemu 6tego? Raz bo ferie i pełny skład wchodzi w ogóle w grę, dwa - tego dnia ma być na wystawie pani Emilia :D Zabierzemy książki i będziemy nękać o wpisy, bo choć zazwyczaj nie napadam, to jednak są osoby dla których robię wyjątek i kłopoczę :P Żeby tylko pogoda się nie znarowiła, bo jak tylko coś zaplanuję ... :(

      Usuń
    2. No to chyba nie tylko z całym składem, ale z całym stosem też jedziesz ;-)

      Usuń
    3. Nie będę aż takim natrętem. Wezmę ze trzy, góra cztery :P

      Usuń
  3. Przybyłabym z prędkością światła, ale zdecydowanie za daleko:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem warto mieszkać na prowincji. Ale te razy, kiedy to ja byłem górą z możliwością udziału w jakimś sensownym wydarzeniu, to mogę na palcach, no może nie samych rąk, ale już rąk i stóp, policzyć :)

      Usuń
  4. Niestety, ja też cieleśnie nie przybędę, ale będę obecna duchem, bo prace pani Dziubak lubię, cenię i regularnie oglądam na jej blogu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrowić od Ciebie też. Bo jak już będę od momarty, to mogę hurtem :D

      Usuń
  5. O matko, ode mnie to chyba tylko rakieta dalekiego zasięgu doleci!:( Pomachaj pani Dziubak tym beretem i ode mnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie macie jakiejś u chłopaków w pokoju? Jak już pisałem wyżej, czasem i prowincjuszowi się trafi, jak ślepej kurze ziarno. A beretem to może machał nie będę, bo jak by nie patrzeć, jakoś pejoratywnym stało się to niewinne nakrycie głowy. Przekażę pozdrowienia paszczą. Jak dotrę :P

      Usuń
  6. Filiżanka z robakiem,nawet jeśli to świerszcz,jakoś według mnie..nie bardzo. Za to bardzo, bardzo na TAK ilustracje do wierszy Wandy Chotomskiej "Wiersze dla niejadka i łasucha". Mimo wszystko, załuję że tak daleko mieszkam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie mają tak różne pomysły na kształt wanny, że głowa mała, więc co świerszczowi filiżanki żałować. Mnie się ten owadzi luz baaardzo podoba :D

      Usuń
  7. Świetne! Nic o tej wystawie nie wiedziałem, chociaż beretem nawet nie muszę rzucać :) Człowiek w dzisiejszych czasach musi się wszystkiego z sieci dowiedzieć, gdy tymczasem wystarczyło by się przejść na spacerek .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda nie wiem czy to Twoje klimaty, ale za to zazdroszczę tego spacerku, bo u mnie to jednak godzinka drogi. Jeśli warunki będą podobne do dzisiejszych, to raczej nie dotrę :(

      Usuń
    2. Dzisiaj to największemu wrogowi bym nie życzył :) A obrazy/ilustracje bardzo mi się podobają, lubię humor we wszystkim i chętnie oglądałbym coś takiego częściej :)

      Usuń
    3. No to 6 lutego, jak wszystko dobrze pójdzie, będziesz mógł o tym powiedzieć twórczyni. Pod warunkiem, że wybierzesz się na spacerek :D

      Usuń
  8. Jestem urzeczona karaluszkiem, te rysunkowe są jednymi z moich ulubionych zwierzów ;) Aczkolwiek jestem z Poznania, co jest dla mnie pewną przeszkodą :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że to karaczan? No i przecież dla chcącego itd., choć akurat jestem ostatnim, który powinien tym powiedzeniem kłuć w oczy, bo kilka razy rezygnowałem, z czystego lenistwa, z fajnych rzeczy organizowanych tuż za miedzą :D

      Usuń

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."