tag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post558988385713605206..comments2024-03-05T09:25:21.287+01:00Comments on Śmieciuszek życiowy, czyli co u Bazyla piszczy.: "Letnia noc" Dan SimmonsBazylhttp://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comBlogger37125tag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-21614597880702822292019-04-17T12:44:11.087+02:002019-04-17T12:44:11.087+02:00Czytanie jest mocno przereklamowane, więc tylko na...Czytanie jest mocno przereklamowane, więc tylko na własną odpowiedzialność :PBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-53463851166285279442019-04-17T10:26:44.257+02:002019-04-17T10:26:44.257+02:00Lubię takie klimaty. A o tej książce już gdzieś sł...Lubię takie klimaty. A o tej książce już gdzieś słyszałam. Nic ino czytać.Marlena Mhttps://www.blogger.com/profile/07511945089566433100noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-81469518042885865802019-03-20T13:06:38.164+01:002019-03-20T13:06:38.164+01:00Ale to straszna kobyłka jest, a ja ostatnio odkryw...Ale to straszna kobyłka jest, a ja ostatnio odkrywam radości płynące z krótkich form :P Na talerzu czytelniczym mam właśnie Hardą Hordę, a na filmowym (w zasadzie już za sobą, ale czynię powtórki co niektórych), 18 krótkometrażowych animacji z Neftliksowego zbiorku "Miłość, śmierć i roboty". Mniam :DBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-45666409361394425982019-03-19T12:54:44.678+01:002019-03-19T12:54:44.678+01:00Czytałam Shantaram parę lat temu, zrobiło na mnie ...Czytałam Shantaram parę lat temu, zrobiło na mnie duże wrażenie. Zaiste, mocne i autentyczne. Agneshttps://www.blogger.com/profile/04149255173033725786noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-5321213201218215012019-03-18T13:55:15.826+01:002019-03-18T13:55:15.826+01:00Niestety, dobra translatorska robota staje się pow...Niestety, dobra translatorska robota staje się powoli wyjątkiem, a nie regułą. Podobnie jest z redakcją i korektą. "Shantaram" jest w katalogu Legimi, więc kto wie... Póki co, odnotowuję :)Bazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-45077336290424980342019-03-17T10:03:46.676+01:002019-03-17T10:03:46.676+01:00Masz sporo racji
Tłumaczenie fatalne, ale histori...Masz sporo racji <br />Tłumaczenie fatalne, ale historia warta poczytania<br />Z mega historii opartych na faktach gorąco polecam SHANTARAM<br /> 🙂ZołzaTexahttps://www.blogger.com/profile/13076270835778321276noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-89571817108410430162019-02-12T08:28:07.737+01:002019-02-12T08:28:07.737+01:00Z "nowych" Kingów zrezygnowałem. Podobni...Z "nowych" Kingów zrezygnowałem. Podobnie zresztą jak z Bondy po lekturze bodaj "Pochłaniacza". Za dużo tutoriala w kryminale. Chwali się dobre przygotowanie, ale przepisywanie podręcznika olfaktologii na karty bądź co bądź powieści, to już jednak przesada :PBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-71759557472393687602019-02-12T08:23:50.452+01:002019-02-12T08:23:50.452+01:00Nie mówię nie "grubasom", ale sytuacja u...Nie mówię nie "grubasom", ale sytuacja u mnie wygląda najczęściej tak, że przytarganą z biblio cegłę zaczynam czytać w papierze, po kilkudziesięciu stronach wkurza mnie ucisk na brzuszek, łapię tablet, szukam na Legimi i kończę w wersji e- :) Takie opasłe tomiszcza mają też swoje zalety :DBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-49881730759339975452019-02-11T13:11:44.064+01:002019-02-11T13:11:44.064+01:00Tfu, "nieliczna grupa"... kaleko mi to j...Tfu, "nieliczna grupa"... kaleko mi to jakoś tak wyszło ;)banshttps://www.blogger.com/profile/14664784267638476975noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-47824583781486608612019-02-11T13:11:01.803+01:002019-02-11T13:11:01.803+01:00No to jestem młody. Lubię grube książki. Ostatnio ...No to jestem młody. Lubię grube książki. Ostatnio "Przypadki inżyniera ludzkich dusz" - drobne literki i coś około 800 stron. Jakim cudem nigdy nie czytałem nic Škvorecký'ego?! Możecie sobie pisać o całej rzeszy świetnych pisarzy, żadnego nie odrzucę, ale tego dołączam do nielicznej grupy Mistrzów. banshttps://www.blogger.com/profile/14664784267638476975noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-32128316954913363242019-02-09T09:14:26.025+01:002019-02-09T09:14:26.025+01:00King, przeczytaj "Chudszy"
Niesamowite p...King, przeczytaj "Chudszy"<br />Niesamowite poczucie humoru i zakończenie...<br />Nigdy bym nie przypuszcała<br />" PAN Mercedes"<br />To moja bajka:)<br />Uwielbiam Bondy<br />Po " Florystce" nadal jestem w tym jej kryminalnym świecie <br />PozdrawiamZołzaTexahttps://www.blogger.com/profile/13076270835778321276noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-21999778304615898902019-01-16T14:36:22.501+01:002019-01-16T14:36:22.501+01:00Ma też fatalny krój czcionki, przynajmniej takie n...Ma też fatalny krój czcionki, przynajmniej takie na mnie zrobił wrażenie jak wziąłem na chwilę do ręki i przekartkowałem. Gabaryt nie przeszkodził Starszemu wziąć knigi na obóz :) Musiał zrezygnować z paru rzeczy, bo waliza nie z gumy, ale twierdził, że warto :DBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-43486652360960255242019-01-14T23:36:27.014+01:002019-01-14T23:36:27.014+01:00Księga SH jest gruba, ale jest też nadspodziewanie...Księga SH jest gruba, ale jest też nadspodziewanie lekka. Byłam zaskoczona! Ale i tak czytałam parę lat. :PAgneshttps://www.blogger.com/profile/04149255173033725786noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-89593830585299570972019-01-10T09:12:54.352+01:002019-01-10T09:12:54.352+01:00Moje doświadczenie mówi, że papier przeraża, a prz...Moje doświadczenie mówi, że papier przeraża, a przez e-literki idę jak burza. Howgh! :) Jatkowy - jak to miło mądrego posłuchać :) I u Simmonsa rzeczywiście ta końcówka taka jest. To zlepek wszystkiego co już znamy z innych horrorów w dość skondensowanej formie. Weźmy taką ostrą reakcję Złego na kontakt z sakramentaliami i dalej w ten deseń, jeśli wiesz co chcę powiedzieć :P<br />Z Sherlockiem to dość dziwna sprawa, bo Starszy przygodę z nim zaczął od podglądania, a później oglądania ze mną "Elementary" (żeby nie było, polski Netflix określa PG na 13+). Później była rozmowa o Sherlocku "oryginalnym" i prośba o podrzucenie "czegoś". Ponieważ nie idę na kompromisy, wypożyczyłem "Księgę ...". Połknął i dopożyczył chyba ze dwa tomy Adler z serii "Sherlock, Lupin i ja". Potem zapytał czy oglądamy "Sherlocka" z BBC. Sam widziałem, więc zajrzawszy na Netflixa i zobaczywszy 13+, zezwoliłem na seanse (czasem przysiadając w przelocie). Teraz kończy zaokładkowaną w prawej kolumnie serię o młodym Sherlocku. Myślę, że w temacie mieszkańca Baker Street 221B jest całkiem biegły, zarówno w klasycznym jak i popkulturowym aspekcie :P I nie, nie patrz na to w kategoriach winy, bo zaprawdę niezbadane są ścieżki fascynacji młodych ludzi :DBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-46540653919530889862019-01-09T18:20:23.373+01:002019-01-09T18:20:23.373+01:00No nie wiem, jakoś to do mnie nie przemawia. 700 s...No nie wiem, jakoś to do mnie nie przemawia. 700 stron w papierze, to na czytniku będzie ze 2000. Umarłabym na sam widok!<br />W "Magicznych latach" też tak do końca soft nie było, ale istotnie, obyło się bez jatek. Jatka - jatkowy? Hm.<br />I aż się wzruszyłam na myśl, że współczesna dziatwa chce jeszcze czytać o Sherlocku! Moje dzieci chyba nie wiedzą nawet kto zacz. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka...momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-28308069202306971162019-01-09T14:10:24.681+01:002019-01-09T14:10:24.681+01:00U mnie z cegłami to jest tak, że w papierze strasz...U mnie z cegłami to jest tak, że w papierze straszą, ale na ekraniku już nie. Dlatego ciągle przede mną Le Guin przeczytana już dawno przez Starszego (i oczekująca na jego półce), a za mną choćby "Letnia ..." właśnie. Ale rozumiem, że ze względu na wzgląd nie możesz podążyć ścieżką ebooka :( Gorzej, że jedzie do nas "Księga wszystkich dokonań SH", którą Starszy sobie był zażyczył i o której chce pogadać. A tomiszcze ma pierdyliard stron. Mój biedny, narażony na wgniecenia, brzuszek :P<br />"Magiczne lata" są jednakowoż bardziej soft. U Simmonsa, szczególnie w końcówce, klimat jatczany (jatczarski?) :DBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-58864261037138492052019-01-08T20:37:43.874+01:002019-01-08T20:37:43.874+01:00Czy Wy poszaleliście z tymi cegłami? Mam wrażenie,...Czy Wy poszaleliście z tymi cegłami? Mam wrażenie, że jednym z objawów starości jest właśnie niechęć do takowych dzieł. Za młodu kompletnie mnie to nie ruszało, teraz i owszem. Z tego samego powodu "Terror" też się kurzy, mimo że wszyscy zachęcają, nawet własny małżonek. Ale dobrze, dopiszę do listy książek na bezsenne noce... Zwłaszcza jeśli jest to jakkolwiek podobne do "Magicznych lat", które bardzo, bardzo:)momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-1273657500717424672019-01-07T17:42:50.284+01:002019-01-07T17:42:50.284+01:00Nie no, bez przesady. Od "Letniej ..." n...Nie no, bez przesady. Od "Letniej ..." nie tylko na wyjście do kibelka można się oderwać. Niemniej jednak nie dawała mi spokoju i każdą wolną chwilę poświęcałem na lekturę. Trzeba brać pod uwagę, że właściwości wciągające mają nie tylko arcydzieła, ale i zwykle pejdżtarnery :P<br />PS. Ja tak miałem z Tai-Panem :)Bazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-84682422320041643002019-01-07T17:35:44.892+01:002019-01-07T17:35:44.892+01:00Brazos się lubi albo nie. Jak się polubi, to czyta...Brazos się lubi albo nie. Jak się polubi, to czyta się samo :)Bazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-13771654449458674322019-01-07T14:12:40.267+01:002019-01-07T14:12:40.267+01:00"Przez pół grudnia szukałem książki, która by..."Przez pół grudnia szukałem książki, która by mnie pochłonęła. Takiej, o której nie przestaje się myśleć po chwilowym zamknięciu okładek i która rozprasza do tego stopnia, że czytelnik może znaleźć ukojenie jedynie w dotarciu do ostatniej kropki w tekście." - no "parę" takich tytułów w życiu przerobiłem, ale pierwszy jaki przychodzi mi do głowy to "Shogun". Uwaga - gruba cegła, można przy niej umrzeć jak Tycho Brahe... ;)banshttps://www.blogger.com/profile/14664784267638476975noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-65655128925556420462019-01-07T11:27:55.221+01:002019-01-07T11:27:55.221+01:00;) I tak się przejawia wyższość przeżywania nad po...;) I tak się przejawia wyższość przeżywania nad potrzebą nazywania czegoś. Chyba że można łączyć. Ok. "Magiczne lata" będę mieć na względzie. Jak nabiorę tempa w czytaniu, to może po kowbojach (Brazos).tamaryszekhttps://tamaryszek.wordpress.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-1222800574085541162019-01-07T09:48:49.868+01:002019-01-07T09:48:49.868+01:00Nie wiem czy nie właściwa na takie dictum byłaby l...Nie wiem czy nie właściwa na takie dictum byłaby lektura "Magicznych lat" McCammona wymienionych w (dobrze, że to widać) ironicznym wstępie :) Bardziej subtelna niż dwie pozostałe pozycje. Tylko ni diabełka nie wiem, czy nie natkniesz się w niej na "retrospektywną mowę coś tam coś tam", bo nawet jakby mnie ta retrospektywna kopnęła w zadek, to nadal bym nie wiedział, że to to :PBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-22924814058185002712019-01-07T09:44:37.978+01:002019-01-07T09:44:37.978+01:00Żeby choć jeszcze nie skąpiono na powtórnej redakc...Żeby choć jeszcze nie skąpiono na powtórnej redakcji albo rzucono parę grosików na zczytanie wersji elektronicznej :( Natomiast wygląda na to, że dalszych losów bohaterów "Letniego ...", w takiej sytuacji nieprędko przyjdzie nam poznać :(Bazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-36698914098314430682019-01-06T12:58:13.714+01:002019-01-06T12:58:13.714+01:00A ja po laicku (coby nawiązać do ironią podszytego...A ja po laicku (coby nawiązać do ironią podszytego wstępu), bo mało grozy w moim czytelniczym życiu. Przeczytałabym sobie coś z dobrze nakreślonymi postaciami dzieciaków. Może Letnią noc, może coś innego. Bo właśnie do mnie dociera, że czytam książki, w których "figura dziecka" pojawia się jako "kreacja narratora", "retrospektywna mowa pozornie zależna" i inne takie. ;) A chodziłoby o to, by czytało mi się tak, jakbym miała lat góra 13. Oczywiście, ja 13, a pisarz ze 100, żeby wiedział, jak inteligentne są dzieciaki. No może nie 100, bo to grozi starczym zdziecinnieniem, ale z 50 co najmniej.tamaryszekhttps://tamaryszek.wordpress.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3539703646135857231.post-19071995199525819472019-01-06T11:51:02.895+01:002019-01-06T11:51:02.895+01:00SF czytuję i dlatego poniekąd czuję się zobligowan...SF czytuję i dlatego poniekąd czuję się zobligowany, by poznać dorobek Simmonsa ;)<br /><br />A powrót do gotowca jest prawdopodobnie wygodniejszy - mniej pracy z przekładem, mniej nakładów finansowych, dzięki czemu zysk większy.Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.com