środa, 1 października 2008

"Autopsja" Robert McLiam Wilson


Szukając w sieci wiadomości na temat "Autopsji", natknąłem się na stronach "Załogi G" na recenzję, autorstwa Pauliny "Lenki" Andrzejczyk, której tytuł "Opowieść o brzydkim życiu", w 100% oddaje to, co chciałem o książce powiedzieć.
Manfreda poznajemy u schyłku jego, jak już wspomniałem, brzydkiego, życia. Mieszkający w obskurnej kamienicy Żyd, który nie poczuwa się do swego żydostwa, cieszy się z końca swej, naznaczonej cierpieniem choroby, egzystencji. Cieszy się, ponieważ nowotworowe katusze uważa za oczyszczającą karę. Karę za to kim był i co robił. Tego zaś dowiadujemy się z kolejnych, ujętych w konkretne ramy czasowe retrospekcji.
Dzieciństwo z piętnem poczynań ekstrawaganckiej matki i echami zbliżającego się Holocaustu. Młodość zdeptana przez wojnę światową i jej bezsensowne okrucieństwo. Dorosłość, która zaczęła się miłością aż strach, a skończyła rodzinnym, zamkniętym w czterech ścianach piekłem i rozstaniem z ukochaną, jedynym dobrem, promykiem, jaki trafił mu się w jego mrocznym żywocie. Wreszcie starość, spędzana samotnie, nie licząc cotygodniowych telefonów do byłej żony i comiesięcznych spotkań z nią. Spotkań, podczas których nawet nie wolno mu na nią patrzeć. No i koniec, który zamiast stać się katharsis, przybiera formę groteski.
Główny bohater jest tak naprawdę odbiciem każdego z nas. Tyle tylko, że autor "Autopsji" pozwolił mu na bezpardonowe okazywanie zawiści, złości i innych rzeczy, z których nie jesteśmy dumni, które próbujemy w sobie tłumić, do których się nie przyznajemy, nawet przed sobą. Manfredowi zdjęto ten obyczajowy tłumik i dlatego jest, kim jest, myśli to co myśli i robi to co robi. Dlatego tak łatwo poczuć się lepszym od niego.
Niełatwa to książka i niełatwe sprawy opisująca. Zupełnie inna od ironicznych i "słodko-gorzkich" pozostałych, wydanych w Polsce, książek Wilsona. Jeśli jednak nie boicie się zapoznać z zapisem zmarnowanego istnienia - polecam "Manfred's Pain".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."