poniedziałek, 2 marca 2009

"Zegarmistrz" Jeffery Deaver


"Zegarmistrz" to kolejne spotkanie z niepełnosprawnym kryminalistykiem, Lincolnem Rhymem i cudnej urody oraz niepospolitego intelektu detektywem, Amelią Sachs, bohaterami cyklu kryminalnych powieści autorstwa J. Deaversa. Przyznam szczerze, że wahałem się przed sięgnięciem po tą książkę, bo autor styl ma charakterystyczny i, przyznać trzeba szczerze, powtarzalny. Zdecydowałem się jednak, bo trochę czasu od ostatniej wizyty u wspomnianej dwójki minęło, a więc i schemat w pamięci się trochę zatarł. Sięgnąłem i nie żałuję, bo to naprawdę niezły kawałek litpopu.
Akcja książki, tradycyjnie, skupia się na intelektualnym pojedynku na przetrwanie, między superinteligentnym, przykutym do wózka, dysponującym najnowocześniejszą aparaturą badawczą oraz wspaniałym zespołem operacyjnym, Lincolmem, a kolejnym szwarccharakterem. Ten ostatni, to właśnie tytułowy Zegarmistrz. Mistrz planowania, intrygi i zabójstwa, mylący tropy i przygotowujący swe akcje w najdrobniejszych szczegółach. Słowem - bandyta idealny. Kto wygra? Czy Linc wyprzedzi nieuchwytnego złoczyńcę o krok? Przeczytajcie ...
"Zegarmistrz" to naprawdę dobry thriller, z zapętloną w supeł (a nawet kilka) akcją, której zwroty można porównać do górskich serpentyn. Autor podsyła tropy, czytelnik już klnie w duchu, że przecież to łatwizna, jak możecie tego nie widzieć, a tu nagle ... Ekipa Monty Pythona powiedziałaby: "A teraz coś z zupełnie innej beczki". Oprócz tego, w znanej u Deavera warstwie "edukacyjnej", garść informacji na temat zegarmistrzostwa i kinezyki (umiejętności "czytania/słuchania" (??) mowy ciała).
Podsumowując - warto przeczytać i dać się zaskoczyć.

1 komentarz:

  1. czy złapali tytułowego zegarmistrza ? bo nie wiem czy coś pominąłem ale doszedłem do końca książki a zagadka nie rozwiązana

    AK :)

    OdpowiedzUsuń

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."