"Może warto o niektórych książkach wspomnieć bodaj krótko niż wcale, bodaj po laicku niż nigdy." W. Szymborska
wtorek, 16 czerwca 2009
Stos GBP-owski.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Może warto o niektórych książkach wspomnieć bodaj krótko niż wcale, bodaj po laicku niż nigdy." W. Szymborska
"Jędrne kaktusy" - szybkie przyjemne - spodoba ci się, bo sam piszesz bloga.
OdpowiedzUsuń"Jak powieść" - nie rozczarujesz się, "Baranek" - cudo.
"Firmin" czeka, aż przeczytam :P
Świetnie, zacznij koniecznie od Sjóna:)
OdpowiedzUsuń'Jędrne kaktusy'?!? Ciekawy tytuł, czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńA Sjóna i Firmina chętnie bym wypożyczyła z mojej biblioteki :)
Świetne hasło, podoba mi się , a z książek mam ochotę na Firmina.:)
OdpowiedzUsuńFajnie tak mieć wpły na zakupy swojej biblioteki:)
OdpowiedzUsuńZe stosika marzy mi się Sjón i Firmin, a "Hotel Paradise" właśnie czytam ;)
nalzales Firmina i Opowiesc Islandzka.. wow. Faktycznie brawo dla bibliotek :)))
OdpowiedzUsuńpierwszy wyraz to miało być "znalazłeś" - matko co mi sie stworzyło.. ;))
OdpowiedzUsuńMoja osiedlowa biblioteka posiada głównie lektury szkolne, ale da się tam znaleźć prawdziwe perełki. Całe szczęście istnieje jeszcze biblioteka uniwersytecka :)
OdpowiedzUsuńszczęsciarz z ciebie,z etaka masz biblioteke! I "pierwszego czytania" Grimes tez zazdroszcze, a Pennac na pewno okaze sie bardzo przydatny dla ojca dzieci czytajacych :)
OdpowiedzUsuńJako naród postronny widzę, co pokazujesz, ale moje doświadczenie nie pozwala mi przyjąć tego do wiadomości. O! ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Wspaniałe!
OdpowiedzUsuńAleż masz bibliotekę wspaniałą!
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za słowa uznania dla "mojej" biblioteki. Ze stosu na pierwszy ogień pójdzie Blondynka, jako swoista kontynuacja rozgrywających się w Hawanie "Stu butelek ..." :D
OdpowiedzUsuń