"Kuba wyspa jak wulkan gorąca ..." śpiewał Janusz Gniatkowski w czasach, kiedy ważyły się losy tego państwa - wyspy na Morzu Karaibskim. Wynik starcia Batista vs Castro wszyscy doskonale znamy, więc nie dziwimy się, kiedy Padura w swej "Gorączce w Hawanie" rzuca nas w objęcia Republiki z całym jej dobrodziejstwem i przekleństwem inwentarza i ustroju. Wiemy, mniej więcej, czego się spodziewać, bo w wielu aspektach życia, mieliśmy podobnie. Tyle tylko, że zamiast rumu była wóda, zamiast cygar popularne... Za to kulinarne akrobacje naszych mam, które z niczego wyczarowywały smakowitości, jako żywo przypominają starania Josefine.
Od razu i bez krygowania się powiem, że lipny to kryminał i przewidywalny (łącznie z wątkiem romansowym), do bólu, a główny bohater, Mario Conde, to z kolei typowy chandlerowski typ. Samotnik, po dwóch rozwodach, ceniący męską przyjaźń, dobre trunki oraz byle jakie fajki, wrażliwiec, który kontestuje kubańską rzeczywistość lat osiemdziesiątych. Jedynym co książkę w moich oczach ratuje jest właśnie wspomniany w słowach znanej piosenki, jej gorący klimat. Choć nie, wróć, klimat to był w "Stu butelkach ..." Porteli, a tu, no ... Opowieść o dobrym, prostym żarciu, zwykłej ludzkiej bliskości, żarze z nieba i litrach rumu wypijanych w bezsenne noce, przy dźwiękach fajnych latynoskich kawałków, niezłą jest, ale nie rzuciła na kolana. A tego się spodziewałem, po fali blogowych ochów i achów.
Do Hawany Padury na razie mi nieśpieszno. Egzystencjalne "dumki" Condego na temat życia gliny, który gliną być nie chciał i życia w ogóle, w cieniu dyktatury Castro, wystarczą mi bowiem na jakiś czas. Zatem pora na spotkanie z jakimś nowym stróżem prawa ...
Miałam w schowku. Usunęłam. Dodałam za to te butelki.
OdpowiedzUsuńAle mamy inne kryminalne klimaty, ty gorące, a ja zimne :)
Agnes Spokojnie, bez nerw, po co to tak od razu usuwać? Daj szansę Padurze, bo w końcu mój głos jest dość osamotniony. Bodajże chiarze76 jeszcze się niezbyt.
OdpowiedzUsuńPatrzyłam też na średnią ocen.
OdpowiedzUsuńA mnie sie tam podobało :))) ale ja lubie takie 'dumki' :))
OdpowiedzUsuńJa tam polecam wszystkie trzy książki Padury, ale fakt, to nie jest policjant, jakiego można od razu polubić :-)
OdpowiedzUsuńPopraw sobie tylko jedno słówko, nie ma czegoś takiego jak "egzystencjonalne", są "egzystencjalne" :-)
Jarosław Czechowicz I firefoxik podpowiadał i w ogóle, a do mnie przyczepił się ten egzystencjonalizm i koniec. Dzięki - poprawione :D
OdpowiedzUsuń