Z racji tego, że u mnie niechciej do poważniejszej działalności na blogu, będzie wic rodzinny.
Próbuję zachęcić Starszego do nauki lengłydża, pokazując jaką frajdą może być tłumaczenie prostych tekstów. I tak sobie razem tłumaczymy (co zważywszy na mój poziom angielskiego jest samo w sobie ciekawe), a ja naprowadzam językowego padawana na nieznane mu słowa moim nieporadnym "Kali jeść, Kali tupać". I tak dochodzimy do ...
- ... feelings.
- A co to znaczy feelings?
- Love is a feeling. What is the love?
- Low, low, hmm. Ale o co pytasz?!
- No o to, co to jest miłość!
- Miłość? (Próbując trzymać linię melodyczną) Miłość to nie pluszowy miś!
Muszę go odciąć od telefonu ze Spotify!
Taka jestem w temacie nowoczesnych mediów, że musiałam sobie sprawdzić, co to jest Spotify. A swoją drogą, Happysad to jeszcze nie najgorsza z dostępnych możliwości ;)
OdpowiedzUsuńLubię Happysad i wolę, żeby starszy słuchał takiej muzy niż popularniejszego w jego kręgach umcyk umcyk :) PS. Z ciekawości, jaka mogła być najgorsza? :P
UsuńHej, Bazylu...podmień mu listy na Spotify;-)))
OdpowiedzUsuńKiedyś zastosowałam taką metodę na własnym dziecku - chcesz oglądać TV albo film? Nie ma sprawy, ale tylko w języku obcym.Na początku się buntował, a później szybko przyzwyczaił. Efekt wspaniały.
Gorzej to : https://www.youtube.com/watch?v=tgw1yEcWpTU
Słucha i w obcym. Na przykład kiedyś podczas wspólnej podróży przesłuchaliśmy cały czarny album Metalliki, tłumacząc tytuły. A "Rudą ..." też ma w repertuarze i mam nadzieję, że równie dowcipnie będzie używał cytatów z tego, bądź co bądź, wytworu popkultury :P Nie demonizujmy. Disco polo łatwo wpada w ucho i czasem do człowieka też się przyczepi. Sam doświadczyłem. Ważne, żeby nie było motywem dominującym. W różnorodności siła :D
UsuńPS. Ja zamiast filmów w obcym narzeczu (choć też planuję), na razie przestałem tłumaczyć teksty z gier na Xboksa :P
Dobry Starszy! :-)
OdpowiedzUsuńNajlepszy!! :D
Usuńoooo, też bym się na naukę lengłydża do Ciebie zgłosiła. Już tylu lektorów przerobiłam (w sensie-nie na kotlety, tylko na kłebek nerwów), że może Ty byś dał radę mojej językoobcowej odporności
OdpowiedzUsuńUuu, raczej nie. Wiem, że krzywdzę dziecko swoim akcentem, ale wychodzę z założenia, że jego jest gorszy. Poza tym staram się ograniczać ten wpływ puszczając mu prawidłowo wypowiadany wyraz ze źródeł internetowych :) Poza tym podejrzewam, że moja odporność jest co najmniej równa Twojej :D
Usuń