niedziela, 14 września 2008

"Kryształowa granica" Carlos Fuentes


"Kryształowa granica" to głos Carlosa Fuentesa w sprawie sytuacji na granicy między USA i Meksykiem. Centralną postacią jego "powieści w dziewięciu opowiadaniach" jest Leonardo Barroso, meksykański oligarcha, a bohaterami kolejnych "rozdziałów" ludzie pozostający w orbicie jego wpływów.
Korowód zróżnicowanych postaci pozwala nam spojrzeć na problem "kryształowej" granicy nie tylko oczami uprzywilejowanej mniejszości bogatych mieszkańców Meksyku, ale również od strony tych, dla których pokonanie mostu na Rio Grande (bądź przebycie jej wpław) i zdobycie pracy u amerykańskich
gringos jest sprawą życia lub śmierci ich oraz ich rodzin pozostawionych w ojczyźnie. Fuentes serwuje gorzką pigułkę nie szczędząc, ani swoich ziomków, którzy na pocie i krwi rodaków oraz dzięki nielegalnym interesom z Amerykanami budują swoje finansowe i polityczne fortuny, ani Amerykanów, którzy pomiatają nadciągającą z południa falą taniej siły roboczej.
Książka niezbyt może bliska tematyką polskiemu czytelnikowi, nabiera jednak innego wymiaru w obliczu rosyjskiego zarobkowania w Polsce oraz polskiego na Zachodzie. Podczas lektury naszła mnie niezbyt optymistyczna myśl: "Czy my przypadkiem nie jesteśmy "
meksami" zjednoczonej Europy?". I czy nie stawiam się na równi z bohaterką opowiadania "Przyjaciółki" myśląc pogardliwie o pracujących w kraju Rosjanach - Rusek?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."