Autor słynnej "Kariery ...", po raz kolejny zajął się tematem "przekrętów" ekonomicznych, z których słynęła Polska międzywojenna (niestety nie tylko międzywojenna).
Po samobójczej śmierci głównego dyrektora i w obliczu ciężkiej choroby prezesa zakładów przemysłowych Dalcz o schedę po nich walczą dwaj synowie ostatniego: Krzysztof i Paweł. Pierwszy to wykształcony za granicą inżynier, od dzieciństwa wychowywany, by pokierować fabryką, drugi - czarna owca rodziny, wyrzucony na margines społeczeństwa, wybitny samouk - ekonomista o dalekosiężnych planach, lecz bez braku środków na ich zrealizowanie. Przypadek oraz spryt Pawła powodują, że powraca on do Warszawy i w krótkim czasie, wykorzystując zamieszanie po śmierci ojca, przy pomocy oszustw, fałszerstw i innego typu nieczystych środków zaczyna budować gmach olbrzymiego, międzynarodowego przedsiębiorstwa. Niestety wielkimi krokami zbliża się wielki kryzys...
W książce Mostowicza zbyt dużo jest, jak dla mnie, tła obyczajowego. Romanse w różnych układach (z pewnością szokujący współczesnych autorowi, acz znany choćby z kinematografii, pomysł z tajemnicą rodzinną - jaki, nie powiem, bo to spoiler), czy opisy stosunków rodzinnych z pewnością niezbędne dla sklejenia całości, po pewnym czasie zaczynają nudzić, tym bardziej, że jak przystało na międzywojnie są bardzo wydumane. Za to "geneza" afery gospodarczej przedstawiona została dobrze, acz w sposób wielce uproszczony i jest niewątpliwym plusem "Braci ...". Ciekawie wygląda również ponadczasowość niektórych spostrzeżeń. Dołęga opisuje pracoholizm, narzeka na zanik stosunków międzyludzkich (ciekawe co powiedziałby dzisiaj?).
Podsumowując. Książka dobra, acz nie tak jak "Kariera ...". Pan Tadeusz chciał chyba schlebić bardziej pospolitym gustom, a przez to zyskać na ilości czytelników i dlatego zbyt poszedł w "romanse". Niemniej jednak przeczytać warto, by przekonać się, że "Polak potrafi" i że różne "rywingejty" to znali już w dwudziestoleciu :D .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."