piątek, 21 listopada 2008

"Żyd wieczny tułacz" Eugeniusz Sue


Od razu na wstępie zaznaczam, że książkę przeczytałem. Otagowałem ją jednak jako [Nieprzeczytaną], ponieważ gdybym zaczął ją czytać obecnie, skończyłaby ciśnięta w kąt.

Książka Eugeniusza Sue jest najlepszym przykładem, że już wiek XIX znał grafomanię i ludzi, którzy się nią parali. Cała historia, bardzo sensacyjna w zamiarze autora, rozgrywa się w XIX-wiecznej Europie. Oś fabuły tworzy rywalizacja między zakonem jezuitów (czarne charaktery), a rodziną Rennepontów, której to członkowie okazują się spadkobiercami olbrzymiej fortuny. Fortunę tę chcą oczywiście odebrać im następcy Loyoli. Oczywiście jak zawsze w tego typu powieściach chodzi o to czy wygra dobro, czy zło. No dobrze, skoro wszystko jest tak super to dlaczego wyjechałem z grafomanią? Otóż z następujących powodów:
1. Autor bez przerwy się powtarza - za każdym razem kiedy spotykają się dwie postacie, które nie wiedzą o wydarzeniach, które czytelnikowi już dawno są znane, jedna z postaci szczegółowo naświetla
sprawę drugiej (w końcu coś musi tworzyć tę 2-tomową cegłę);
2. Postacie są tak nieautentyczne, że aż strach. Ci dobrzy są tak dobrzy, że czytając o nich i ich dokonaniach, mnie przynajmniej, ogarniał odruch wymiotny. Żeby choć jedna skaza na tych białych duszyczkach, eee tam, nic. Podejrzewam, że jakby któreś z nich kichnęło i nie powiedziało przepraszam, to jako zadośćuczynienie temu przestępstwu zadali by sobie trzy dni leżenia krzyżem jak nic. W drugą stronę jest jeszcze gorzej. Główny szwarc jest brudny,
brzydki i obdarzony powierzchownością diabła;
3. Intrygi przedstawione w książce są żałosne, a same wydarzenia tak na siłę dociągane do fabuły, że... Jednym słowem tylu zbiegów okoliczności (szczęśliwych, bądź nie) ze świecą by szukać w innych książkach.
To najcięższe z długiej listy moich zarzutów pod adresem tej książki. Podsumowując - jeśli chcesz przeczytać Sue.... lepiej przeczytaj coś zupełnie innego. Odradzam.Stanowczo!

8 komentarzy:

  1. Dlaczego ją przeczytałeś?

    OdpowiedzUsuń
  2. To były czasy, kiedy się czytało do końca. Albo nie miałem nic innego pod ręką. Nie pamiętam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ok, teraz z czystym sumieniem możesz odradzać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak zwana powieść łotrzykowska niskiego lotu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Umberto Eco ją przeczytał i stworzył Cmentarz w Pardze. Z tego prostego powodu dobrze ją także przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiadomo, ze Harry Potter wymiata...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem co wymiata i komu, ani jaki jest tego wymiatania związek z Sue, i, szczerze pisząc, boję się spytać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Recenzje na temat tej książki są wyjątkowo różne, każdy ocenia ją inaczej. Ciekaw jestem od czego to zależy?

    OdpowiedzUsuń

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."