Wszyscy mają mambę, mam... W porządku nie mambę, a stosik czytelniczy, który w trakcie zbliżających się świąt mam zamiar, korzystając z różnych szczwanych sztuczek, wybiegów i iście panazagłobianych forteli, które posłużą mi do wygospodarowania wolnego czasu, sukcesywnie uszczuplać. Jak widać, poszedłem ścieżką oznaczoną "proza polska", dla równowagi biorąc jedną, ale za to gabarytowo solidną "sensacyję". Wypada mi już tylko, życzyć sobie smacznej lektury. Myśliwy zakrzyknął by w tym momencie: "Darz bór!", a co mam krzyknąć ja - czytelnik? Może - "Darz druk!"? :D
"Może warto o niektórych książkach wspomnieć bodaj krótko niż wcale, bodaj po laicku niż nigdy." W. Szymborska
wtorek, 16 grudnia 2008
Zostałem skazany na stos.
Wszyscy mają mambę, mam... W porządku nie mambę, a stosik czytelniczy, który w trakcie zbliżających się świąt mam zamiar, korzystając z różnych szczwanych sztuczek, wybiegów i iście panazagłobianych forteli, które posłużą mi do wygospodarowania wolnego czasu, sukcesywnie uszczuplać. Jak widać, poszedłem ścieżką oznaczoną "proza polska", dla równowagi biorąc jedną, ale za to gabarytowo solidną "sensacyję". Wypada mi już tylko, życzyć sobie smacznej lektury. Myśliwy zakrzyknął by w tym momencie: "Darz bór!", a co mam krzyknąć ja - czytelnik? Może - "Darz druk!"? :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wygląda samkowicie:) Ciekawa jestem wrażeń z "Hanemanna".
OdpowiedzUsuńUuu, toż to sama twarda, rodzima, męska proza. ;))
OdpowiedzUsuńJa kiedyś widziałam program w Tvp Kultura z E. Rylskim, od tego dnia wiem, że po tego pana nigdy nie sięgnę, większego bufona w życiu nie widziałam, nadęty taki, zarozumiały i wyniosły, a takich to my nie lubimy, o, nie lubimy ;)
Ładny stosik, śliczny.
OdpowiedzUsuńMój jest trochę większy, ale i też rozkładam go sobie na dłużej niż same święta.
Anna: Już wkótce :)
OdpowiedzUsuńMatylda_ab Nie zawsze "bufonowatość" autora przekłada się na jego książki. Nie czytam człowieka, ale jego dzieło i choć zawsze coś z autora przełazi na karty, to jednak... O taki pan Pilch na przykład. Nie lubię, a lubię :D
Agnes To tylko pobożne życzenia. Pewnie z jedną w święta przeczytam :)
Do "Hanemanna" robiłam już dwa podejścia i zawsze wymiękam. Wmawiam sobie, że to nie czas na niego i że kiedyś w końcu się przekonam na czym polega (domniemana) wielkość tej książki :)
OdpowiedzUsuńKsiążki Rylskiego regularnie widuję w bibliotece, ale jakoś mnie nie pociąga.