poniedziałek, 2 listopada 2009

Rozmowy (nie)kontrolowane cz.7

Bartek jest w naszej rodzinie niekwestionowanym mistrzem wiedzy biologicznej. Konkretniej, zna nazwy tak egzotycznych zwierząt, że przyznaję, gdyby nie podpisy w książkach, powiedziałbym pas. Ale i mistrzom zdarzają się wtopy i na przykład mylą tapira z wampirem. Są jednak sytuacje, kiedy moje starsze dziecko zaskakuje mnie swą inwencją. Oto dialog towarzyszący oglądaniu w atlasie ptaków drapieżnych:
[B] - A to jest orzeł przedni!
Na rysunku widzę kanię rudą, więc delikatnie protestuję, że jednak nie.
[B] - Tylny?!

A poza tym młodszy Szymo zaczyna się rozwijać werbalnie i co jakiś czas na topie znajduje się nowy zlepek głosek z dumą prezentowany rodzicom. Ostatnio było to słówko, które niecny ojciec wykorzystał do manipulacji, dającej namiastkę prowadzenia z Młodym typowo męskiego dialogu. Podczas oglądana katalogu Avonu, podczas kontemplacji zdjęcia Reese Witherspoon, rzuciłem do wpatrzonego w celebrytkę syna:
- A co Ci się synek w tej pani tak podoba?
Odpowiedź, wyartykułowaną z bananem na buźce, uznałem za zadowalającą:
- Pupa!!!

7 komentarzy:

  1. Odpowiedź faktycznie zadowalająca!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahah, no nie da się ukryć, cudowne masz te dzieciaki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo cieszyłabym się z tej odpowiedzi, bo to oznacza, że zdrowo się rozwija synek:))

    OdpowiedzUsuń
  4. I prosiłabym bardzo o zmianę adresu w linkach, z blogspota przeniosłam się na blox ;)

    Nowy adres:
    www.czytadelko.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Rośnie z niego kawał chłopa hehehe :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale przyjrzałeś się tej pupie, czy aby na pewno warta zainteresowania, nie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wpis ornitologiczny - na szostke!

    OdpowiedzUsuń

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."