Rok dobiega końca, a wraz z nim deadline wyzwania peryferyjnego. U mnie słabo, ale to dlatego, że nie wiedziałem, czy liczą się książki autorów pochodzących z egzotycznych miejsc, a mieszkających w cywilizacyjnej dżungli. Następnym razem wczytam się w zasady i będzie lepiej. A tak, to tylko Australia wraz z Jaclyn Moriarty i jej "Mam łóżko z racuchów".
A opisywałeś to?
OdpowiedzUsuńAgnes Ale co? "Łóżko ..."? No tak, jest nawet linek :D
OdpowiedzUsuńAle ze mnie gapa, no :)
OdpowiedzUsuń