piątek, 21 września 2012

Zapowiedź nowej Flawii.

Wczoraj wieczorem odebrałem e-mail od pana Piotra Sternala z Działu Marketingu i Promocji wydawnictwa Vesper, z jakże miłą wiadomością o planowanym wkrótce wydaniu kolejnej części kryminalnego cyklu Allana Bradleya z małoletnią detektyw, Flawią de Luce w roli głównej. Mam nadzieję, że będę mógł ją przywieźć z 16. Targów Książki w Krakowie. Mam też nadzieję, że wydawnictwo poprawi imię bohaterki na okładce :P


Zbliżają się święta, a wybitna jedenastoletnia detektyw Flawia de Luce spędza jak zwykle czas w laboratorium chemicznym, przygotowując pułapkę na… Świętego Mikołaja. Świąteczną atmosferę w Buckshaw przerywa przyjazd ekipy filmowej. W rezydencji de Luce’ów powstanie film z gwiazdą światowego kina, Phyllis Wyvern, w roli głównej. Tuż przed Wigilią rozpoczyna się śnieżyca, a w Buckshaw zbiera się niemal cała wioska Bishop’s Lacey, by obejrzeć benefis gwiazdy. Wspaniały Szekspirowski wieczór w foyer wiekowej posiadłości kończy się po północy odkryciem trupa. Morderstwa dokonano za pomocą taśmy filmowej…
Kto spośród zebranych w Buckshaw przyjezdnych był w stanie dopuścić się tak przerażającego czynu? Na dworze szaleje zamieć, a Flawia musi znaleźć zabójcę, który ukrywa się… na oczach wszystkich.
Powieść Alana Bradleya "Tych cieni oczy znieść nie mogą", jest czwartym tomem przygód Flawii de Luce, które wkrótce zostaną sfilmowane przez Sama Mendesa, reżysera ostatniego filmu z Jamesem Bondem.

19 komentarzy:

  1. Świetna wiadomość na dobry początek dnia! Ja jeszcze nie przeczytałam wersji angielskiej, którą mam od kilku miesięcy. :(
    Zastanawia mnie to, że Flawia ma ciągle 11 lat. :) Mrożącymi krew w żyłach przygodami można by obdzielić kilka dorosłych osób! Można by te przygody bardziej rozciągnąć w czasie. Skoro w tym tomie jest Boże Narodzenie, jest szansa, że w kolejnym Flawia będzie już dwunastolatką. :)
    Tak serio nie dziwię się Bradleyowi - to jest cudny wiek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę mi nie postarzać Flawii! To niezwykłe dziecko, więc niech sobie ma te 11 lat jak najdłużej :) A okładka, to wstępna kompilacja i w wersji ostatecznej "v" zmieni się w "w" :)

      Usuń
  2. Wprawdzie poprzedni tom Flawii już mnie tak nie zachwycił jak pierwszy, ale i tak się cieszę. Jest tak inna, że lektura to czysta przyjemność, odskocznia od miałkiej sieczki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako fanboy serii jestem nieustająco zachwycony :P

      Usuń
  3. Jejku jej, to ja muszę nadrabiać zaległości, bo wciąż tkwię koło trupa na grządce ogórków:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty się nie śpiesz, bo Ci przyjdzie nazwę bloga zmienić. Tobie przystoi :)

      Usuń
    2. Może i przystoi, ale mię ssie wewnętrznie:) A z drugiej strony, muszę sobie różne Flawie i Felixy dawkować, bo za szybko przeczytam, a potem znów trzeba na nowo czegoś fajnego do poczytania szukać:(

      Usuń
  4. Rewelacyjna wiadomość. Nie mogę się już doczekać. Ciekawa też jestem tego filmu i jego obsady - może być ciekawie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba jednak będzie serial, ale i tak nie potrafię znaleźć żadnych szczegółów obsady :(

      Usuń
  5. Bardzo się cieszę, dobrych książek nigdy za wiele :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniale! A ja właśnie zaczęłam żałować, że nie pożyczyłam trzeciego tomu od znajomego...

    OdpowiedzUsuń
  7. Flawia wraca :) Nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O, jak fajnie. ;-)
    Mam tej serii wiele do zarzucienia, ale Flawia jest urocza.
    Bardzo podoba mi się też szata graficzna kolejnych części.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że nie kontynuowali szaty czerwonej
      http://mcagnes.blogspot.com/2010/09/skleroza-to-cos-strasznego.html

      Usuń
    2. Tak, w ogóle mi się nie podobała.

      Usuń
  9. Flawie u mnie trzy, ale jakoś czasu nie stało.
    Zaparłam się, że zakup jednej nowej książki, po dziesięciu przeczytanych zaległych. Wytrzymałam miesiąc. Zastanawiam się nad kolejną propozycją Vespera.

    OdpowiedzUsuń
  10. all Cieszę się widząc, że nie tylko ja pałam sympatią do młodziutkiej chemiczki - amatorki :)
    PS. Na TK w Krakowie będę prawdopodobnie 27.10, a to wszystko w celu nabycia "Pinokia" z MR i zdobycia autografu twórcy tych niezwykłych ilustracji :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z książkami tej autorki... Najwyższa pora..:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, jakby tu ... Alan Bradley to facet :D Ale zapoznać się można.

      Usuń

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."