wtorek, 26 sierpnia 2008

"Znaczy Kapitan" Karol Olgierd Borchardt


"Znaczy Kapitan", to 37 opowiadań, pióra Karola Olgierda Borchardta, kapitana żeglugi wielkiej, poświęconych pamięci mentora autora, kapitana ż.w. Mamerta Stankiewicza. Sam zresztą tytuł jest ukłonem w stronę tego osobliwego człowieka, który każde bez mała zdanie zaczynał od "znaczy". Równocześnie był też trzonem kadry szkoleniowej w rodzącej się po 1918 roku polskiej Marynarce Handlowej. Borchardt mimo, że, jak sam przyznaje w książce, styl pisania miał w szkole "telegraficzny", podejmuje wyzwanie pisarskie i zgodnie z daną ,na grobie Znaczy Kapitana, obietnicą, opisuje swoje żeglarskie losy, przy okazji kreśląc sylwetki ludzi, którzy go otaczają oraz opisując niezwykłe przygody, które spotykały jego i jego kolegów.
Zaczyna swą, snutą w gawędziarskim stylu i okraszoną wieloma perełkami marynarskiego humoru, opowieść od swego dziecięcego marzenia o zostaniu marynarzem, a kończy wizytą na grobie zwierzchnika, który zginął po zatopieniu wyruszającego z Anglii do Nowej
Zelandii transatlantyku "Piłsudski". W międzyczasie wędrujemy z panem Borchardtem po całym świecie. Najpierw na pokładzie "Lwowa" - szkolnego statku Szkoły Morskiej w Tczewie, następnie "Polonii" i "Piłsudskiego", dwóch statków pasażerskich, na których autor pełnił funkcje oficera nawigacyjnego, aż w końcu "Daru Pomorza", na którym, jako starszy oficer opłynął morza południowe, tzw. "szlakiem kapitana Blooda" i na którym zastała go zawierucha wojenna. Świetnie napisana, skrząca się humorem opowieść o romantykach, którzy uwierzyli, że rodzące się państwo może wydać na świat wspaniałych wilków morskich i o realizacji ich marzeń. Gawęda, której należy pozwolić się uwieść, odrzucając na bok wszystkie bestsellery. Dla mnie - bomba ;)
ps. Dla czytaczy ekranowych - tekst "Znaczy Kapitana" znalazłem na http://www.literatura.zapis.net.pl/, która to strona wygląda na tyle profesjonalnie, że z dużym prawdopodobieństwem jest on tam zamieszczony legalnie. Oczywiście mogę się mylić ;)

2 komentarze:

  1. Cudowna książka! Nadal ją mam i czytałem przynajmniej 2 razy. Dzięki niej grób “Znaczy Kapitan”, tzn. kapitana Mamerta Stankiewicza, jest licznie odwiedzany w Wielkiej Brytanii przez Polaków, każdy pracownik cmentarza od razu go wskaże. Gdy kiedyś polska grupa pojawiła się na cmentarzu, brytyjski pracownik od razu zgadł, że “wy na pewno chcecie odwiedzić grób tego polskiego świętego!”

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacna anegdota :D
      A autor gawędziarz jest przedni i całe akapity zostają w człowieku:
      – Pałaaaami!!! Wszystka pałaaaami!! Cały statek pałaaaami! Nu, wszystka pałamał, wszystkie handszpaki pałaaaamał. Da dźjabłaaaa! Biezabrazje!

      Usuń

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."