"Heban" jest zbiorem reportaży, które przybliżają nam Afrykę z końca epoki kolonializmu i pokazują w jaki sposób, na tym tajemniczym dla przeciętnego Europejczyka kontynencie, rodzą się nowe organizmy państwowe i na jakie trudności w tej drodze do niepodległości napotykają. Opisują czasy Bokassy, Amina i innych czarnoskórych dyktatorów. Pozwalają wniknąć w postać zwykłego Afrykańczyka i poznać jego mentalność, zwyczaje, troski, radości. Jest to obraz Afryki 2 połowy XX stulecia pokazany "prosto z mostu" i "od drugiej strony". Nie są to opisy człowieka, który `mieszka w "małej Europie" czy "małej Ameryce" i wyjeżdża, chwaląc się potem, że był w Afryce` - jak to określa autor.
Na zakończenie dwa krótkie cytaty dobrze charakteryzujące zamysł reportera: "(...)ponieważ ludzie z Europy (...) bywają u nas tylko w miastach i jeżdżą wielkimi drogami, nawet nie wyobrażają sobie, jak wygląda (...) Afryka" i "Jesteśmy w świecie, w którym człowiek, czołgając się, próbuje wygrzebać z błota kilka ziaren zboża, żeby przeżyć do następnego dnia".
Taki właśnie niekolorowany i bezpardonowy obraz Afryki przedstawia nam Ryszard Kapuściński. Wstrząsająca to lektura, ale szczerze polecam.
Na zakończenie dwa krótkie cytaty dobrze charakteryzujące zamysł reportera: "(...)ponieważ ludzie z Europy (...) bywają u nas tylko w miastach i jeżdżą wielkimi drogami, nawet nie wyobrażają sobie, jak wygląda (...) Afryka" i "Jesteśmy w świecie, w którym człowiek, czołgając się, próbuje wygrzebać z błota kilka ziaren zboża, żeby przeżyć do następnego dnia".
Taki właśnie niekolorowany i bezpardonowy obraz Afryki przedstawia nam Ryszard Kapuściński. Wstrząsająca to lektura, ale szczerze polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."