Chciałem porównać pisanie pana Łysiaka z pisaniem pana Ziemkiewicza i tym sposobem do rąk moich trafiło "Polactwo" tego ostatniego. Od razu śpieszę donieść, że opinie RAZ-a są przedstawione w bardziej wyważonej formie, ale nie ma to absolutnie nic wspólnego z tzw. poprawnością polityczną. Po prostu pan Rafał nie przejawia tego, graniczącego czasem z fobią, zacietrzewienia, które znamy z prozy politycznej Łysiaka. O samouwielbieniu nie wspominając.
Autor "bawi, tumani, przestrasza", można by powiedzieć po przeczytaniu "Polactwa", ze szczególnym wskazaniem na to ostatnie. Pesymistyczna wizja społeczeństwa polskiego bez tożsamości narodowej, nieodpowiedzialnego, leniwego i klnącego w czambuł tych "onych", czyli polityków i tych, którzy mają lepiej. Społeczeństwa nie potrafiącego dokonywać odpowiedzialnych wyborów, rozpieszconego przez rozdęty "socjal" i spaczonego prawie półwieczem komuzimu. Społeczeństwa, które nie widzi belki w oku swoim, a za wszystkie swe niepowodzenia wini "innych", "obcych" (i to bynajmniej nie tych z filmu Scotta). Długo by jeszcze tak wymieniać, co zresztą robi autor opisywanej pozycji.
Przyznam szczerze, że do pewnego momentu, mimo, że ma ona postać dość chaotycznie spisywanych przemyśleń, książkę czyta się dobrze, a to pewnie za sprawą mego wrodzonego "polactwa", które lubi ponarzekać i posłuchać jak narzekają inni. Później to ciągłe narzekanie nudzi, a kiedy autor wjeżdża na działkę z szyldem "Michnik", ma się ochotę lekturę zakończyć. Gdyby autor ograniczył się do opisu tytułowego zjawiska, byłbym mu po prostu wdzięczny. Tymczasem dociągnięta do tematu "politykiada" zepsuła efekt i sprawiła, że sprawa "polactwa" jakby się rozmyła w tych Gierkach, Jaruzelach, Adasiach i Bóg wie czym jeszcze.
Niemniej jednak jest to książka warta uwagi i wielce prawdziwa, jeśli o tytułowy temat chodzi. Sam widziałem młodego człowieka, który przyszedł z prośbą o pomoc, bo nie ma za co utrzymać rodziny i kazał s...ć, kiedy zaproponowano mu pracę interwencyjne za ~800 PLN, bo on zasiłku z "opieki" weźmie 400 (i oczywiście dorobi na czarno). A przykłady takie można by mnożyć.
Polecam, żeby skonfrontować czarnowidztwo pana Ziemkiewicza z własnym otoczeniem. Czy naprawdę jest już tak źle z, mam nadzieję, wciąż jeszcze Polakami?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."