środa, 22 października 2008

"Gringo wśród dzikich plemion" Wojciech Cejrowski


Sięgałem po książkę pana Cejrowskiego z mieszanymi uczuciami. Bo z panem Wojtkiem jest tak, że rzadko kogo wobec siebie i tego co mówi/pisze, pozostawia obojętnym. Ja, po paru przypadkowo oglądniętych w TV programach podróżniczych, zacząłem przesuwać swój prywatny "cejrowskomierz" z pozycji "dość niechętny" na "prawie lubię". Wracając jednak do tematu, rzuciłem "Gringo..." wyzwanie (albo ona, książka znaczy, mnie) i..., no cóż, nie żałuję. Zastrzeżenia oczywiście mam (jak mógłbym nie), ale summa summarum - podobało się.
Drażnił mnie chaos. Co z większa uporządkowane rozdziały, podawane czytelnikowi w postaci "klipów", składających się z: przemyśleń na temat Dzikich i ich życia (głębia tekstu), dykteryjki (co by nie zanudzić) i motta. Może to i fajne dla pokolenia MTV, ale mnie jakoś tak niespecjalnie podeszło. Wolałbym spokojną narrację od - do. Brakowało mi poza tym osoby autora, bo wbrew temu, co w opinii na temat książki, pisał jeden z internautów (tekst z okładki), ja lubię patrzeć w te "złośliwe oczka" i słuchać bajań ich właściciela.
Mimo wszystko "Gringo ..." wciąga. Mimo, jak sądzę, podkoloryzowania, znać tam wielką podróżniczą pasję i miłość do tego co się robi. Jak mogłoby być inaczej, skoro książkę napisał człowiek, który lodówkę wymienia na bilet lotniczy, a granice państw przekracza za okazaniem legitymacji ubezpieczeniowej. Chapeau bas, panie Wojtku, od człowieka dla którego wyprawa do miasta wojewódzkiego jest męczarnią. Lektura "Gringo..." natchnęła mnie myślą o dalszych wyprawach, a to już jest coś.

6 komentarzy:

  1. Mnie też się podobało. Tyle że mam za złe autorowi zamieszanie z tłumaczem.
    No i cieszę się, iż ktoś dostrzegł zalety KSIĄŻKI. Bo jak się podzieliłam opinią po przeczytaniu tej książki na pclabie, to MOMENTALNIE dyskusja zeszła na osobę Cejrowskiego, jego poglądy i cały ten blichtr wokół, z całkowitym pominięciem UTWORU.

    OdpowiedzUsuń
  2. A, tu już mi się udało zrobić "recenzję porównawczą", wziąwszy obok Cejrowskiego na tapetę Pawlikowską.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ to jest świetny gawędziarz i ja, jeśli o podróżach mówi/pisze, lubię go słuchać. To co, że wtrąca swoje światopoglądowe "rodzynki"? Ustawiamy filtr w głowie na odsiew i bierzemy tylko to co dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty potrafisz, ja potrafię, mój mąż potrafi...
    A niektórzy nie potrafią. Wciąż im ten WC Kwadrans w głowach siedzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety, WC po prostu często kłamie. Sam go przyłapałem na tym kilka razy (a jestem "podróżniczym" laikiem...)a ten pan:

    http://tierralatina.blox.pl/2008/04/Cejrowski-klamie.html

    rozłożył go na łopatki. A zamiast dyskusji został tylko zwyzywany od komuchów...

    OdpowiedzUsuń
  6. No i to udawania stylu Pratchetta, eee...

    OdpowiedzUsuń

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."