Książka Heinricha Bölla nosi podtytuł "albo: Jak powstaje przemoc i do czego może doprowadzić". Podtytuł o tyle mylący, że jest to książka o bardzo konkretnym rodzaju przemocy - przemocy słowa. Napisana jako próba uświadomienia czytelnikowi z jakiego rodzaju praktykami "dziennikarskimi" należy się liczyć, gdy sięgamy po tzw. prasę "bulwarową", bądź "brukową".
Spokojna, doświadczona przez życie gosposia, Katarzyna Blum, przez przypadek poznaje na potańcówce u swej ciotki młodzieńca, który okazuje się być, poszukiwanym przez policję całego kraju, bandytą. Nieświadoma jego przeszłości, pomaga mu uciec przed przedstawicielami prawa. Temat przedostaje się do prasy, przy czym jedynie pewna "gadzinówka", nazwana przez autora GAZETĄ, rozdmuchuje historię, przy okazji przeinaczając fakty tak, by stała się ona jak najbardziej sensacyjna. Bohaterami pierwszostronicowych artykułów stają się zarówno ludzie związani (choćby przelotnie) z tytułową bohaterką, jak i ci, którzy lubią wokół siebie medialny szum. Nagonka GAZETY staje się przyczyną wielu nieszczęść, a finał książki jest odpowiedzią na postawione w podtytule pytanie.
Böll oparł się z pewnością na własnych przejściach z, zachodnioniemiecką wówczas, gazetką "Bild", mimo krótkiej notki poprzedzającej powieść, w której zarzeka się, że to nie ona jest protoplastką GAZETY ;)
"Utracona cześć ..." pokazuje jak łatwo, przy pomocy "przemocy" słowa rozumianej jako jego wolność, można kogoś zgnoić. Należy to sobie uświadamiać, bo niegdysiejsze "Skandale" mają wiernych naśladowców.
Okładka z serii GW, a mnie tego akurat brakuje...
OdpowiedzUsuńWidzisz. Ja czytałem akurat książkę wydaną w serii Nike, ale znalezienie niektórych, starych okładek, to syzyfowa praca. Dlatego posiłkuję się czasem nowszymi wydaniami. Tak było też z Ossendowskim.
OdpowiedzUsuńPS. I rzeczywiście trudno to agorowe wydanie Bölla znaleźć :(