Każdą kolejną książkę Janusza Zajdla czytam z niekłamaną przyjemnością i coraz mniej dziwi mnie nazwanie głównej nagrody polskiego fandomu właśnie jego nazwiskiem. Pod płaszczykiem sensacyjnej opowiastki przemyca w "Całej prawdzie...", prawdę właśnie, o szeregu zjawisk, które starsi czytelnicy znają z obdukcji, a młodszym oby nie dane było poznawać.
Fabuła jest prosta. W bezmiarze kosmosu ginie kilka statków osadniczych, których celem było zasiedlenie pewnej planety, gdzieś hen, daleko, poza galaktyką. Ostatnia dziwna wiadomość radiowa z flagowego statku wyprawy oraz naciski ze strony opinii publicznej powodują, że z misją wyjaśnienia sytuacji na Ksi, bo tak oficjalnie (i tajnie) zwie się planeta, zostaje wysłany międzygalaktyczny wyjadacz - komandor Sloth. Czy podróż Slotha przyniesie rozwiązanie zagadki zaginionego konwoju? Przeczytajcie.
Trudno napisać coś o "całej prawdzie..." unikając spoilerów. Powiem więc jedynie ogólnie, że to świetne studium narodzin systemu totalitarnego. Systemu opartego w całości na kłamstwie, strachu i wykorzystaniu najniższych ludzkich instynktów. Choć nie tylko... Ważnym bowiem wątkiem jest również "taniec" z systemem i jego, czego próbuje dowieść autor, niejednoznaczność.
Może nienajlepsza książka Zajdla, ale i tak świetna. Polecam.
PS. Czytałem wydanie zawierające dwa pierwsze rozdziały "Drugiego spojrzenia na planetę Ksi" i konspekt tej powieści i żałuję, że autorowi nie dane było jej dokończyć.
Przeoczytałam to, kiedy byłam na etapie czytania Zajdla.
OdpowiedzUsuńTeraz nie wiem, kiedy by do tego wrócić - upycham do schowka mnóstwo tytułów, do których chciałabym kiedyś zajrzeć. Kolejka do przeczytania, kolejka do kolejki, zapycham się jak komputer z Ananke Lema, żądając coraz to nowych danych...
Niezły neologizm - lemowski, rzekłbym nawet :) Tyle tylko, że nie wiem teraz: przeoczyłaś, przeczytałaś? :D
OdpowiedzUsuńJejku, jak ta to pisałam? Przeoczyłam, oczywiście.
OdpowiedzUsuńWidać słowo czytać w najróżniejszych odmianachh samo mi spod palców wyłazi.
A słyszałeś o projekcie dokończenia "Drugiego spojrzenia"?
OdpowiedzUsuńAgnes Słyszałem, słyszałem. No cóż, zobaczymy. Oby to nie były "Dzieci Hurina", których osobiście nie czytałem, ale słyszałem opinie.
OdpowiedzUsuń