sobota, 10 stycznia 2009

Rozmowy (nie)kontrolowane cz.2.


Dziś konieczność życiowa spowodowała, że zostałem z chłopakami bez żoninego supportu. Barti jak zwykle miał zupełnie inny pomysł na harmonogram zabaw niż tata. W związku z tym, niespodziewanie, w planie dnia znalazło się wymyślanie piosenek na zadane tematy. Spoko. W rymowankach jestem niezły. Zasadę "słowa do znanej melodii ludowej", też opanowałem nieźle, więc sprawa wydawała się prosta. Do czasu ...

- O kurze!
- "Były sobie kurki trzy ..."
- O psie!
- "Cztery łapy ..."
- O trzech centrozaurach i rybie pancernej!
- ??!!
Ożesz. Pas :(

5 komentarzy:

  1. Syn najwidoczniej zna więcej zwierzątek niż jego tatuś ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to syn zagiął tatusia ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ano, zagiął. Nic dziwnego, to w końcu on jest jedynym członkiem rodziny, który umie prawidłowo wymówić "pachycefalozaur" :D

    OdpowiedzUsuń
  4. My ryby pancerne
    powrócimy wierne
    Centrozaur też!

    Na melodię czterech pancernych

    OdpowiedzUsuń
  5. Jasne! Pewnie! Jak nie ma elementu zaskoczenia, to łatwo :D

    OdpowiedzUsuń

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."