Z reguły nie biorę udziału w tzw. "łańcuszkach", bez względu na ich intencje. Niemniej jednak skoro zdecydowałem się na aż dwa wyzwania czytelnicze, to stwierdziłem, że i tego miodku posmakuję. A że Anna wyciąga na zwierzenia, trudno. Może blog zyska przez to odrobinę ludzko-bazylej twarzy :D
1. Dlaczego piszesz bloga literackiego?
Mój blog, jak łatwo zauważyć, nie jest stricte literacki, aczkolwiek wpisy książkowe przeważają. Dlaczego powstał? Bo ciężko w realu, jak mawia młodzież, znaleźć kogoś do pogadania o literaturze, czy szeroko pojętej kulturze, tak po ludzku, twarzą w twarz. Bo w innych, nie moich, miejscach sieci, byłem oskarżany o stronniczość, o kalanie imienia Świętej Recenzji, o brak obiektywizmu. Nie przeszkadzało mi to, ale po co ma się ktoś złościć i urodę tracić z powodu mojej pisaniny. Tak, pisaniny, bo nie mają moje teksty żadnych aspiracji. Tu jestem u siebie. I'm the law, żeby na koniec błysnąć lingwistycznie :)
2. Czy zdarzyło Ci się płakać nad książką?
Chiałbym powiedzieć, że nie. Bo przecież kwardym trza być, nie miętkim. Bo chłopaki nie płaczą, etc. Ale nie powiem, bo kilkakroć zdarzyło się. Co prawda rzadziej niż przy animowanych filmach dla dzieci, zaopatrzonych w łzawe końcówki, ale jednak. Tytułów książek, które zrosiłem własnoocznie wyprodukowaną solanką, przypomnieć sobie jednak nie mogę.
3. Jakiego rodzaju literatury nigdy nie czytasz i dlaczego?
Kiepskiej, bez względu na szufladkę typu s-f, fantasy czy mainstream. I od razu zaznaczam, że jej kiepskość określam sam. Taki ze mnie dziwak :D
A teraz dodatkowe pytania. Można wybrać te wyżej lub te niżej lub zmieszać, albo wstrząsnąć. Do tablicy wzywam: Prowincjonalną Nauczycielkę, Agnes oraz Karolinę.ja.
1. Jak walczysz z niemocą czytelniczą?
2. Co sądzisz o ubikacji jako miejscu zgłębiania tekstów pisanych?
3. Jeżeli, jak Thursday Next, mogłabyś wskoczyć w książkę, to w jaką?
Ło jejuu!!
OdpowiedzUsuńps. Ciekawe czemu nie przypominasz sobie tych tytułów, za mało zapadły w pamięci?
Ciekawe, najbardziej podoba mi się odpowiedź na pytanie drugie i też jestem ciekawa jakie to tytuły;)
OdpowiedzUsuńAgnes, Anna Niestety jestem typem, który rozwinął pamięć krótkotrwałą kosztem tej drugiej, długodystansowej. Książki o chorobie, cierpieniu i te, które opisują wszelkiego typu niesprawiedliwość, zawsze wzbudzały u mnie żywsze emocje. Ale przy których płakałem? :(
OdpowiedzUsuńHe he, ja lubię jak blog zyskuje trochę ludzkiej twarzy, zawsze z ciekawością czytam takie wstawki:) Nie samymi książkami blog żyje;)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałam sobie jedną książkę, przy której płakałam. To była "Chata wuja Toma". Kompletnie jej już nie pamiętam (czy to o Murzynach?), ale to, że płakałam, pamiętam!
OdpowiedzUsuńteż opłakałam Chatę
OdpowiedzUsuńciekawa jestem, jak Ci się Rylski podoba, bo mnie zachwycił chwilę temu
O! Ja też popłakuje na kreskówkach dla dzieci:))))
OdpowiedzUsuń