poniedziałek, 9 listopada 2009

"Cynamon i Trusia" Ulf Stark


Czasem człowiek bierze do ręki książeczkę dla dzieci i myśli: "Ładafak, dwie dychy za parę rymowanek i kilka ilustracji?! Kupię Andersena, te same pieniądze, a ile więcej czytania. Się lepiej opłaci." Bo przecież głupi dorosły musi wiedzieć za co zapłacił i najlepiej, żeby było tego duuuuużo, za jak najmniejszą kasę. No i, jak już napisałem, musi się "opłacić". Ale czy ilość zawsze przechodzi w jakość? Guziora! Czego najlepszym przykładem jest "Cynamon i Trusia" autorstwa Ulfa Starka z ilustracjami Charlotte Ramel. Co prawda książeczkę mam z biblioteki, ale gdybym ją kupił, nie żałowałbym ani złotówki, bo książka jest ZACZYTYWANA.
Króciutkie i przezabawne wierszyki o częściach ciała są: po pierwsze doskonałą drogą w świat poznawania samego siebie, po drugie przednią okazją do zbliżenia z dzieckiem. Uwierzcie, czytanie wierszyka o sercu, z uchem syna przyłożonym do klaty, to naprawdę coś wielkiego. A i rymowanka o paluszkach obrazowana własnymi stopami, to wielka frajda. No i pupa, bohaterka wywołująca największe chyba salwy śmiechu, nawet u Szymka, który ostatnio przyswoił to właśnie słówko.
Czymże jednak byłby tekst bez ilustracji. Wielkogłowy Cynamon i długoucha Trusia pięknie dopełniają obrazu niesionego słowem. Trochę naiwne, ale zabawne rysunki przyjaciół, którzy kawałek po kawałku poznają swoje ciała, świetnie pasują do tekstu Starka.
Na koniec szacun dla pani Agnieszki Stróżyk, która króciutkie teksty oryginału przekuła, bez szkody dla wierszy, na nasz ojczysty język. Zadanie wydaje mi się trudne, ale udało się tłumaczce, na ile to mogę skromnie ocenić, stanąć na wysokości zadania.

PS. Dla chcących sprawdzić co w środku, a nie lubiących jesiennych spacerów link do Zakamarków.

3 komentarze:

  1. montgomerry Ciii, powinnaś napisać: "Podobała się dzieciom" :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bazyl, a Mały Książę mówił - bo dorośli niczego nie rozumieją i trzeba im tłumaczyć najprostsze rzeczy. Oj oj! ;-)

    OdpowiedzUsuń

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."