środa, 3 marca 2010

Do tablicy, marsz!


Gdunia pyta, Bazyl odpowiada:


1. Czym najczęściej kierujesz się przy wyborze lektury? Aktualnymi trendami, podpowiedzią przyjaciół, wybierasz na chybił trafił, czy masz jeszcze jakiś inny sposób?


Różnie to jest, różniaście. Czasem okładka w oczy wpadnie, a czasem info w sieci, czasem też grzbiet z półki zaczepi, to i się książkę na chybił trafił wyciągnie. Nie ma reguły, nie ma sposobu. Czyta się. Po prostu.

2. Zdarza Ci się czytać więcej niż jedną książkę na raz? Jeśli tak, jak Ci się to udaje?

Zdarza się, acz z wiekiem w połączeniu z jakimś takim ogólnym zaganianiem, które skutkują coraz gorszą koncentracją, rzadziej. Najczęściej łączę beletrystykę z jakimś podręcznikiem, albo "ciężki kaliber" z jakąś pulpą.

3. Czy myślałaś/łeś kiedykolwiek o napisaniu własnej książki?

Nie tyle myślałem, co myślę. I pewnie na myśleniu się skończy, bo jak pisałem przy "Raptularzu ...", znam swoje ograniczenia. Cóż, stojąc w kolejce po wzrost rozminąłem się z ogonkiem, w którym Pan Bócek dawali talenta pisarskie. Pogodziłem się z tym, a przynajmniej próbuję :)

4. Wolisz nową książkę z księgarni, czy wypożyczoną z biblioteki, albo od przyjaciela?

Wsio rawno. Teraz jest moda na tolerancję, więc jak mógłbym dyskryminować różne rodzaje książek. Nie lubię jedynie, kiedy klejony blok jest rozwalony i kartki fruwają na wszystkie strony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."