Od wczoraj pluję sobie w brodę, że nie testamentem, a za życia, wolą moją dobrą, ojcowską, przekazałem Bartiemu swą starą cyfrówkę. Co prawda syn mój pierworodny ostygł był ostatnio w swych próbach robienia zdjęć w ilościach przynależnych zawodowcom z NG, ale od czasu do czasu jeszcze go łapie i pstryka. No i właśnie wczoraj był ten czas. Temat przewodni - figurki z klocków w scenach bitewnych. Po półgodzinie zostałem przymuszony do obejrzenia efektów sesji. No i lecimy. Na początku mignęła mi jakaś znajoma postać w domowym negliżu, ale zaraz zostałem zasypany lawiną wyjaśnień, kto, kogo i w jakim celu atakuje. Po jakimś czasie dolecieliśmy do końca i znów miałem przed oczyma siebie, w pozie niedbałej, telewizyjnej (nóżki na oparciu fotelika) i to bez koszulki. Młody popatrzył i podsumował:
- No dobra, to znowu ty tu leżysz jak kaszalot na brzegu Wisły.
Plan minimum: basen i bieganie. Może rano brzuszki. Dobrze, że w okolicy nie ma siłki, bo pewnie bym się zapisał.
Nawet nie wiesz ile radości sprawiają mi Twoi chłopcy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Haha! ale Cię podsumował : DDD
OdpowiedzUsuńo matko, kaszalot:D:D:D
OdpowiedzUsuńTiaa... ciekawe, gdzie podłapał takie hasełko;) Kaszalot... ;)
OdpowiedzUsuńDla ubarwienia Alek dzisiaj na komendę:
- Alek! Chodź tu.
Odpowiedział:
- Co jest?
Dodam, że bąbel ma 2,5 roku...
Ciesz się póki jeszcze szczery jest ;)
OdpowiedzUsuńha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha Genialny jest ten Twój Syn. :))))) uśmiałam się!
OdpowiedzUsuńA Ty się go słuchaj! ;))
Zostałam przyciągnięta do tej notki i ubawiłam się... a tak serio, mój syn ma podobne zapędy :) i mam siłownię obok, basen, tylko z tym czasem...
OdpowiedzUsuńDobre rozpoczęcie popołudnia przed pracą. Cóż, z jednej strony zabawne, z drugiej wcale nie. Powodzenia w treningach.
OdpowiedzUsuńDzieciaki urocze.
i jak Ci idzie Bazylu? ;)
OdpowiedzUsuńTea in the Sahara Fatalnie. Od tygodnia siedzę w domu z supergrypą, bólem gardła i głowy. Nawet czytać i pisać mi się nie chce, a co dopiero mówić o ćwiczeniach :(
OdpowiedzUsuńniezłe, niezłe :)
OdpowiedzUsuńno nie, proszę Cię!
OdpowiedzUsuńczyżbyś się rozchorował na samą myśl o ćwiczeniach? :P
szybkiego powrotu do zdrowia zatem!
ZDROOOOOOOOWIA!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń:-)))))
OdpowiedzUsuńSię obśmiałam jak norka:) i nie omieszkałam puścić tego wpisu dalej, co by się też inni uśmiali:))
OdpowiedzUsuńPadłam...:)
OdpowiedzUsuń