Dialog kościelny w wykonaniu Bartka [B] i Kuby [K], bartkowego kolegi z przedszkola. Czas akcji - Wielka Sobota.
[B] A ja mam baranka cukrowego!!
[K] A ja mam zielone jaja!!!
Monolog pikantny z cyklu: "A ty będziesz". W rolach głównych: jam (jako odbiorca monologu) oraz mój Młodszy.
- A ty będziesz pieprzem. Dobla? I będziesz pieprzył wilki. Nosem.
Dialog z cyklu: "Dokończ zdanie/wyraz". Postaci jw. Element edukacyjny wywołujący dyskusję "Poradniczek Gabrysi i Kajtka. Jedzenie i świętowanie." Joanny Krzyżanek
- Szymek, no sam widzisz, że nie można jeść tylko i wyłącznie kotlecików, cheeriosów i czekoladki. Od czasu do czasu trzeba zjeść troszkę owoców i wa... wa...
- Wanilii!?
A na koniec w rozmowach zagości mój Teść i jego tłumaczenie (na moją prośbę) pewnych swoich koligacji rodzinnych.
- Ona pochodzi z XXX. Bo wiesz, babcia XXX i wujek XXX to były siostry.
Mina i śmiech teściowej - bezcenne.
[B] A ja mam baranka cukrowego!!
[K] A ja mam zielone jaja!!!
Monolog pikantny z cyklu: "A ty będziesz". W rolach głównych: jam (jako odbiorca monologu) oraz mój Młodszy.
- A ty będziesz pieprzem. Dobla? I będziesz pieprzył wilki. Nosem.
Dialog z cyklu: "Dokończ zdanie/wyraz". Postaci jw. Element edukacyjny wywołujący dyskusję "Poradniczek Gabrysi i Kajtka. Jedzenie i świętowanie." Joanny Krzyżanek
- Szymek, no sam widzisz, że nie można jeść tylko i wyłącznie kotlecików, cheeriosów i czekoladki. Od czasu do czasu trzeba zjeść troszkę owoców i wa... wa...
- Wanilii!?
A na koniec w rozmowach zagości mój Teść i jego tłumaczenie (na moją prośbę) pewnych swoich koligacji rodzinnych.
- Ona pochodzi z XXX. Bo wiesz, babcia XXX i wujek XXX to były siostry.
Mina i śmiech teściowej - bezcenne.
Więcej prosimy! ;D ha ha ha
OdpowiedzUsuńOj, dzieci to cudne są :) U nas starszego do "barzyw" też nie można przekonać.
OdpowiedzUsuńKiedyś miał do niego przyjechać wujek, ale podłapał jakąś grypę żołądkową. I tłumaczymy synkowi, że wujek nie przyjedzie, bo boli go brzuch - pewnie zjadł coś niedobrego.
A synek na to: pewnie barzywa..
:D rety, nie mogę się doczekać kiedy moje będą mówić
OdpowiedzUsuńMatylda_ab Ale to się tak nie da "od ręki". Ten wpis to kośba z około miesiąca.
OdpowiedzUsuńviv Bartek jest barzywny, a Szymo ani barzywny, ani owockowy. Witaminki tak, ale tylko w postaci żelków. Nawet z piernika winszuje sobie wyciągać marmoladkę :D
bsmietanka Nie wywołuj tysiącatrzystusześćdziesięciuczterech słów na minutę z lasu :D
Dobre, dobre! ;) Bratanek męża, kiedy nazwałam go swoim skarbem zapewnił mnie radośnie: "Ciociu, ty też jesteś moją skarpetką". Tajniki gramatyki pewnie pozna później... ;)
OdpowiedzUsuńHehe dobre :D
OdpowiedzUsuńMam kuzyna, który też tak czasem potrafi coś palnąć... Ostatnio przybiegł do kuchni krzycząc: "Ja piejdoje cebula sie pzipaliła!" :D
Dobre, bardzo dobre:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś z siostrą wrzucimy jakiś wpis o słowotwórstwie naszej babci, bo ma kobieta do tego wyjątkowy dar:) Część wyrazów jest nawet używana powszechnie przez część rodziny:)
Niezłe, niezłe. Dialog pikantny mnie rozwalił :)
OdpowiedzUsuń