Żeby całkiem nie zniknąć w niebycie, dykteryjka.
Wielość znaczeń niektórych wyrazów w języku polskim prowadzi do sytuacji dla rodzica potencjalnie stresogennych. No bo co byście pomyśleli, gdyby do Waszych uszu doleciał z pokoju, w którym bawią się pięcio- i siedmiolatek, następujący dialog:
- Kociczka nie jest kryta!
- Nieprawda, Rudek ją kryje.
Szybkie luknięcie do chłopackiej pieczary uspokoiło moje, spodziewające się gorszących scen, serce. Panowie po prostu rozgrywali, przy pomocy pluszaków, mecz piłki nożnej. Ufff!
Oj, ojciec, ojciec!:P
OdpowiedzUsuńA z ciekawości: ilu zawodników liczyły poszczególne drużyny?
Dostaliśmy kiedyś od znajomej worek pluszaków, więc teoretycznie wystawienie dwóch jedenastek nie sprawiłoby chłopakom problemu. Niemniej jednak ze względu na gabaryty pokoju składy są futsalowe :)
UsuńHaha, dobre :-)))))
OdpowiedzUsuńPrzyznaję nieskromnie - niezłe :)
UsuńGłodnemu to zawsze chleb na myśli...
OdpowiedzUsuńAniu, co Ty mi tu imputujesz? :P
UsuńTwoja odpowiedź na powyższy komentarz przypomniała mi mój ulubiony odcinek "Zmienników" pt. Obywatel Monte Christo, gdy na oburzenie klienta restauracji, że nie dostał swojego zamówienia, kelnerka odwrzeszczała: "Proszę mi tu nie antycypować" ;-)))
UsuńHodowla kotów może być kłopotliwa, więc lepiej, żeby chłopaki w piłkę grali:P A nie znasz zasady, że póki siedzą w miarę cicho, to się nie zagląda?
OdpowiedzUsuńU nas "w miarę cicho" wzbudza niepokój, bo oznacza, że knują przeciwko Świętej Władzy Rodzicielskiej :)
UsuńWywrotowcy znaczy:) U nas w miarę cicho oznacza, na szczęście, w miarę zgodną kolaborację:P
UsuńWłaśnie jak jet cicho, to się ZAGLĄDA i to czym prędzej.
OdpowiedzUsuńAle przecież nie było cicho, tylko rozmawiali:P
UsuńNo właśnie. Zazwyczaj wrzeszczą :)
UsuńTo masz odwrotne doświadczenia:)
UsuńWiesz, nie wiem jaka głośność jest dozwolona na przyjęciach u księżniczek, ale walki ninja i Jedi potrzebują odpowiedniego natężenia dźwięków wszelakich. Najczęściej wydawanych paszczą. Z zapluciem :)
UsuńWidać, że nie uczestniczyłeś w kulturalnej imprezie dla księżniczek: wyobraź sobie stację pogotowia podczas katastrofy kolejowej - chodzi o natężenie wycia syren:PP
UsuńChłopaki grają na X360 w Piratów Lego i tam jest Syrena, która głosem kruszy kryształy, których nie da się rozwalić z najgrubszej flinty. Więc mniej więcej wiem o czym piszesz :)
UsuńNo coś takiego. A ja mam dwie takie syrenki na stanie:P
UsuńNiech zgadnę. I żadnych kryształów? :P
UsuńŻadnych. Plastikowe naczynia ze szwedzkiego meblowego:P
UsuńJa nie weim, tylko jedno w głowie...
OdpowiedzUsuńZnaczy, hodowla kotów? :P
Usuń;) "Kot to pokerzysta i łez kolekcjoner, gdy się przed panną pręży, prosty ma ogonek" (Strachy na Lachy "Mokotów" ) ;P
UsuńZa ile latek podobny dialog rzeczywiście by wystraszył Twe serce? ;-)
OdpowiedzUsuńO ile rzecz będzie dotyczyć kotów ... :)
UsuńHi hi... a to tylko Bogu ducha winni mali komentatorzy sportowi ;-)
OdpowiedzUsuńPrawda. Może to był z mojej strony zwykły, atawistyczny lęk przed Poważnym Rozmowami :)
UsuńMoże wyrosną z nich przyszli Borkowie i Kołtonie ;-)
UsuńMam tylko nadzieję, że to się ewentualnie nie przeniesie na niedzielne obiadki u rodziców. Rozmowy o sporcie mnie usypiają :P
UsuńO, a ja lubię. Dużo bardziej ciekawią mnie rozmowy o sporcie niż oglądanie go ;-)))
UsuńAaa, jeśli już mam wybierać między, to ja chyba też wolę. Choć są wyjątki. PlusLigę czasem oglądam. Ba, byliśmy ze Starszym na meczu Effectora i Resovii. Ale to raczej wyjątek potwierdzający regułę :)
UsuńJa siatkę uwielbiam! Na Resovię chodzę bardzo często, a jak nie jestem na hali to oglądam w TV. Ale u nas sport "chodzi w tv" na okrągło, bo mąż jest nawet nie fanem, a fanatykiem sportu, a ja jakoś ostatnio też już wolę sport niż wieczne naparzanki polityków (wcześniej na okrągło oglądałam stacje informacyjne i chyba mi się przejadło ;-). Wy jesteście kibicami Effectora czy Resovii, jeśli to nie tajemnica?
UsuńJa po prostu oglądam i podziwiam ładne akcje każdej z drużyn. Starszy, jak to bywa w jego wieku, kibicuje zwycięzcom. W tym konkretnym przypadku - Resovii, gdzie gra mistrzu Bartman :)
UsuńAaaa, no to rozumiem :-) Ja wolę Achrema ;-))) Pozdrawiam.
UsuńA ja sądziłam, że to rozgrywka karciana :)
OdpowiedzUsuń