"Warunek" to męska historia. Opowieść o dwóch napoleońskich oficerach, którzy nie mają ze sobą zupełnie nic wspólnego, a jednak Los, jakby na przekór dzielącym ich różnicom, splata ich ścieżki. Wycinek kampanii moskiewskiej Bonapartego posłużył autorowi do odarcia z mitu żołnierki, ukazania dysonansu klasowego oraz poruszenia kwestii różnie pojmowanego honoru.
Powiem tak: zawsze trudno było mi się zgodzić z Dagą z pl.rec.ksiazki, że nie samą fabułą książka stoi. "Warunek" przekonał mnie, że jest tak rzeczywiście. Rylski skonstruował katedrę. Zbudował ją z pięknych, wielokrotnie złożonych (dziś już rzadkość) i upchanych metaforami zdań. Niestety, w tej literackiej katedrze pięknego języka, wieje wiatr nudy fabularnej. Nic to jednak. Kunszt pisarski wynagrodził mi niespecjalnie mnie interesującą tematykę i brak akcji :).
Kunszt pisarski to ja odkryłam niedawno w pięknej powieści takiego jednego Hiszpana. I do tego fabuła. Mniam.
OdpowiedzUsuńAch, jak mało dziś pisarzy, którzy tak cyzelują zdania i rozdziały!
Proszę uściślić :D
OdpowiedzUsuńTytuł "Anna Nie" - reszty się dokopiesz, boś zdolny.
OdpowiedzUsuńKilka perełek z warsztatu pisarza, przy których się świetnie bawiłam. Pomysłu na fabułę książki brak, a szkoda. Był potencjał, roztrwoniony bezmyślnie.
OdpowiedzUsuń