piątek, 12 grudnia 2008

"Warunek" Eustachy Rylski


"Warunek" to męska historia. Opowieść o dwóch napoleońskich oficerach, którzy nie mają ze sobą zupełnie nic wspólnego, a jednak Los, jakby na przekór dzielącym ich różnicom, splata ich ścieżki. Wycinek kampanii moskiewskiej Bonapartego posłużył autorowi do odarcia z mitu żołnierki, ukazania dysonansu klasowego oraz poruszenia kwestii różnie pojmowanego honoru.
Powiem tak: zawsze trudno było mi się zgodzić z Dagą z pl.rec.ksiazki, że nie samą fabułą książka stoi. "Warunek" przekonał mnie, że jest tak rzeczywiście. Rylski skonstruował katedrę. Zbudował ją z pięknych, wielokrotnie złożonych (dziś już rzadkość) i upchanych metaforami zdań. Niestety, w tej literackiej katedrze pięknego języka, wieje wiatr nudy fabularnej. Nic to jednak. Kunszt pisarski wynagrodził mi niespecjalnie mnie interesującą tematykę i brak akcji :).

4 komentarze:

  1. Kunszt pisarski to ja odkryłam niedawno w pięknej powieści takiego jednego Hiszpana. I do tego fabuła. Mniam.

    Ach, jak mało dziś pisarzy, którzy tak cyzelują zdania i rozdziały!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tytuł "Anna Nie" - reszty się dokopiesz, boś zdolny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kilka perełek z warsztatu pisarza, przy których się świetnie bawiłam. Pomysłu na fabułę książki brak, a szkoda. Był potencjał, roztrwoniony bezmyślnie.

    OdpowiedzUsuń

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."