środa, 11 lutego 2009

Sterta nr 2.


Poprzednia się wykruszyła i jeszcze nieopisaną "Białą lwicą" Mankella, zakończyła. Lutowa zaczęła się przeczytanym, ale również nieopisanym Stasiukiem, a w kolejce...

8 komentarzy:

  1. A moja sterta wciąż czeka i czeka i jakoś nie mogę się za nią zabrać, mimo iż na wierzchu leży druga część Persepolis.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli chodzi o mnie, czuj się usprawiedliwiona :D

    OdpowiedzUsuń
  3. "Kwietniową czarownicę" polecam gorąco. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekałem, kiedy to napiszesz :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie rozumiem idei stert, sterty są wyjątkowo niepraktyczne, ponieważ książki mają tendencję do mnożenia się na takich stertach, sterta rośnie i staje się wyjątkowo niestabilna i grozi katastrofą, a czasem nawet kotostrofą, jak się ma kota, który lubi zadek położyć na książce, a im wyżej ta książka, tym lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Agnes Bo kwardym trza być, nie miętkim i sterty nie rozrastać. Dobra sterta, to malejąca sterta.
    PS. No chyba, że coś z doskoku. I jeszcze coś, i jeszcze ... :D

    OdpowiedzUsuń
  7. piękny stosik. Axellson jest świetna Stasiuk i Pamuk też :)

    OdpowiedzUsuń
  8. "Śnieg" Pamuka jest specyficzny i chyba niełatwy ale warto.

    OdpowiedzUsuń

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."