Tańczyliśmy sobie ostatnio stadnie rodzinne labada. I kiedy, po łapaniu się za głowę, uszy, kolana, łokcie, kostki, etc., wyczerpaliśmy już, jak nam się wydawało, zapas części ciała, za które można się łapać i daliśmy komendę: "Rozejść się!", nasze młodsze, 2,5 letnie dziecię wypaliło:
- A sutki były?!!
Rośnie nam zatem albo spec od anatomii, albo stały bywalec klubów go-go.
Wyborne:) Z dziećmi zawsze jest ubaw;)
OdpowiedzUsuńhahahahh :D
OdpowiedzUsuńw każdym razie- mężczyzna :D
OdpowiedzUsuńKtoś w domu musi świecić przykładem! ;)))
OdpowiedzUsuńDzieci mają pierwszorzędne spostrzeżenia. Ja mojego małego skrzętnie notuję, kiedyś mu pokażę:-)
OdpowiedzUsuńjest moc :)
OdpowiedzUsuń