W dzisiejszym odcinku, o dziwo, nie wystąpi progenitura, ale Kitek mój ukochany.
W czwartkowe popołudnie zasiedliśmy u Sąsiadki w celu nieumiarkowanego objadania się orzeszkami, słomką ptysiową i czekoladkami. I żeby pograć w planszówki, oczywiście. Ponieważ sztandarowe produkcje nie wzbudziły jakoś mojego entuzjazmu, Sąsiadka sięgnęła do szafy i wyciągnęła grę pt. "Polski film". Wiecie, karty z pytaniami z różnych dziedzin (cytaty, aktorzy), z jednej strony, a odpowiedzi z drugiej. Ten z lewej zadaje temu z prawej. Reguły proste, jedziemy. Kitek czyta Sąsiadce:
- W jakiej kategorii Michał Żebrowski został nagrodzony Telekamerą?? (tak naprawdę chodziło o inną nagrodę, ale nie pamiętam jaką).
- Hmm? ... ... No, nie wiem. Najlepsza, pierwszoplanowa rola męska?
- Nie. Migreny/ból głowy.
Przy stole pełna konsternacja, nawet kot na parapecie zamarł z wrażenia. No, ale nic, jak się okazało, nie interesują nas Telekamery, więc kiwamy głowami nad szaleństwem kategorii i lecimy dalej. Kolejka znów dochodzi do Kitka:
- W jakim serialu pojawia się człowiek, który pyta o suchy chleb dla konia?
Ponieważ sąsiadka wie, ale akurat nie w tej chwili, popisuję się i strzelam z biodra:
- "Wojna domowa"!
- Nie. "Janosik".
Cisza. Ewa, córa sąsiadki.
- A czasem się pani karty nie skleiły?
Skleiły się. Dwukrotnie.
Powiem tonem doświadczonego starca: dlatego przy grach i czytaniu nie należy jeść słodyczy. Bo się kartki sklejają. U nas w biurze jest słynna anegdota o dyrektorze, który lukrem z pączka skleił całą dokumentację przedstawioną mu do podpisu :D
OdpowiedzUsuńPragnę zdementować domniemanie, jakoby Kitek upaciał karty lepkościami. Nie chciało nam się ich dzielić po równo, rozdawaniem, więc przyjęliśmy metodę na oko. Kitek dostał te z samego spodu, które na skutek sił ciążenia były się były skleiły :P Samoistnie.
UsuńPS. Zgłoszę wniosek racjonalizatorski o zaopatrzenie graczy w srebrne misy z wodą różaną do płukania palców. :P
PPS. Ale to nie był policjant? :)
Zawsze się wszystko robi samoistnie, jakbym moje córki słyszał. Zrobiło się :D
UsuńMisy z wodą zawsze wskazane. I nie, to nie był policjant, gdyż nie pracuję na komisariacie :)
Chcąc być sprawiedliwym muszę przyznać, że tym razem, tak, zrobiło się :) I dzięki temu "migreny/ból głowy" zostały hitem dnia :)
UsuńPS. Przepraszam, pączek mnie zmylił. To przez zbyt dużą liczbę amerykańskich komedii o policjantach :P
To był porządny okrągły pączek, a nie żaden donat z dziurką :D
UsuńU nas we wiosce nie ma takich cudów. Po prostu na smażone ciasto mówimy pączek i już. Czy on z dziurką, krymem czy bez :P
UsuńU nas we wiosce też nie ma. Ale w stolycy już rozróżniają.
UsuńIii. tam to nawet na kawę mówią starbaks :P
UsuńAle to tylko blogierzy. Reszta mówi "rozpuszczalna" :P
UsuńJeżeli pytanie o Żebrowskiego było w kontekście "Wiedźmina", to moim zdaniem, odpowiedź jest prawidłowa. ;)
OdpowiedzUsuńPiszesz o aktorstwie, charakteryzacji czy ogólnie? Ja bym w tej kategorii przyznał nagrodę ekranizacji jako takiej :P
UsuńA co to jest słomka ptysiowa?
OdpowiedzUsuńTakie CUŚ :D
UsuńPaluszki ptysiowe!
Usuń