piątek, 3 lipca 2015

Rozmowy (nie)kontrolowane cz.24

W dzisiejszym odcinku, o dziwo, nie wystąpi progenitura, ale Kitek mój ukochany.

W czwartkowe popołudnie zasiedliśmy u Sąsiadki w celu nieumiarkowanego objadania się orzeszkami, słomką ptysiową i czekoladkami. I żeby pograć w planszówki, oczywiście. Ponieważ sztandarowe produkcje nie wzbudziły jakoś mojego entuzjazmu, Sąsiadka sięgnęła do szafy i wyciągnęła grę pt. "Polski film". Wiecie, karty z pytaniami z różnych dziedzin (cytaty, aktorzy), z jednej strony, a odpowiedzi z drugiej. Ten z lewej zadaje temu z prawej. Reguły proste, jedziemy. Kitek czyta Sąsiadce:

- W jakiej kategorii Michał Żebrowski został nagrodzony Telekamerą?? (tak naprawdę chodziło o inną nagrodę, ale nie pamiętam jaką).
- Hmm? ... ... No, nie wiem. Najlepsza, pierwszoplanowa rola męska?
- Nie. Migreny/ból głowy.

Przy stole pełna konsternacja, nawet kot na parapecie zamarł z wrażenia. No, ale nic, jak się okazało, nie interesują nas Telekamery, więc kiwamy głowami nad szaleństwem kategorii i lecimy dalej. Kolejka znów dochodzi do Kitka:

- W jakim serialu pojawia się człowiek, który pyta o suchy chleb dla konia?

Ponieważ sąsiadka wie, ale akurat nie w tej chwili, popisuję się i strzelam z biodra:

- "Wojna domowa"!
- Nie. "Janosik".

Cisza. Ewa, córa sąsiadki.

- A czasem się pani karty nie skleiły?

Skleiły się. Dwukrotnie.

14 komentarzy:

  1. Powiem tonem doświadczonego starca: dlatego przy grach i czytaniu nie należy jeść słodyczy. Bo się kartki sklejają. U nas w biurze jest słynna anegdota o dyrektorze, który lukrem z pączka skleił całą dokumentację przedstawioną mu do podpisu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pragnę zdementować domniemanie, jakoby Kitek upaciał karty lepkościami. Nie chciało nam się ich dzielić po równo, rozdawaniem, więc przyjęliśmy metodę na oko. Kitek dostał te z samego spodu, które na skutek sił ciążenia były się były skleiły :P Samoistnie.
      PS. Zgłoszę wniosek racjonalizatorski o zaopatrzenie graczy w srebrne misy z wodą różaną do płukania palców. :P
      PPS. Ale to nie był policjant? :)

      Usuń
    2. Zawsze się wszystko robi samoistnie, jakbym moje córki słyszał. Zrobiło się :D
      Misy z wodą zawsze wskazane. I nie, to nie był policjant, gdyż nie pracuję na komisariacie :)

      Usuń
    3. Chcąc być sprawiedliwym muszę przyznać, że tym razem, tak, zrobiło się :) I dzięki temu "migreny/ból głowy" zostały hitem dnia :)
      PS. Przepraszam, pączek mnie zmylił. To przez zbyt dużą liczbę amerykańskich komedii o policjantach :P

      Usuń
    4. To był porządny okrągły pączek, a nie żaden donat z dziurką :D

      Usuń
    5. U nas we wiosce nie ma takich cudów. Po prostu na smażone ciasto mówimy pączek i już. Czy on z dziurką, krymem czy bez :P

      Usuń
    6. U nas we wiosce też nie ma. Ale w stolycy już rozróżniają.

      Usuń
    7. Iii. tam to nawet na kawę mówią starbaks :P

      Usuń
    8. Ale to tylko blogierzy. Reszta mówi "rozpuszczalna" :P

      Usuń
  2. Jeżeli pytanie o Żebrowskiego było w kontekście "Wiedźmina", to moim zdaniem, odpowiedź jest prawidłowa. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszesz o aktorstwie, charakteryzacji czy ogólnie? Ja bym w tej kategorii przyznał nagrodę ekranizacji jako takiej :P

      Usuń
  3. A co to jest słomka ptysiowa?

    OdpowiedzUsuń

"Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników je zamieszczających. Prowadzący bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii."